ABW szuka łowców szpiegów – trwa intensywny nabór do pracy w delegaturach

Rząd buduje 15 delegatur ABW w terenie. Główny problem to brak ludzi z przygotowaniem kontrwywiadowczym.

Publikacja: 21.05.2024 04:30

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewenętrznego (ABW)

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewenętrznego (ABW)

Foto: ABW

Za ponad miesiąc, 1 lipca, wejdzie w życie zarządzenie premiera Donalda Tuska, które przywraca do życia dziesięć zamiejscowych delegatur ABW zlikwidowanych przez poprzedni rząd. W sumie będzie ich w Polsce 15. Utworzone zostaną w: Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Zielonej Górze i Wrocławiu. Celem jest zbudowanie mocnej osłony kontrwywiadowczej. Zespół prasowy Agencji odpowiada nam lakonicznie. „Agencja prowadzi systematyczny nabór do służby, co podyktowane jest zarówno stałymi potrzebami kadrowymi, jak i planowaną modyfikacją obecnej struktury organizacyjnej ABW” – czytamy w odpowiedzi. 

ABW szuka ludzi od marca

I z tym jest największy problem. Odtwarzanie idzie jak po grudzie, nie ma ludzi znających tematykę z przygotowaniem kontrwywiadowczym  mówi nam osoba związana ze służbami.

Intensywny nabór do delegatur, ale także do warszawskiej centrali, do wzmocnienia departamentów trwa od marca. ABW potwierdza jedynie, że „10 delegatur zostanie odtworzonych w miejsce obecnie istniejących jednostek terenowych”. 

Obecnie działa tylko pięć delegatur: w Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Lublinie i Poznaniu (posiadają wydziały zamiejscowe).

Odtwarzanie idzie jak po grudzie, nie ma ludzi znających tematykę z przygotowaniem kontrwywiadowczym

W 2017 r. zapadła decyzja o likwidacji delegatur w Bydgoszczy, Krakowie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu i Zielonej Górze, a rok wcześniej zlikwidowano Delegaturę Stołeczną Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zdaniem płk. Jacka Mąki, byłego wiceszefa Agencji i szefa kontrwywiadu ABW, likwidacja delegatur w terenie i wydziałów zamiejscowych, zwłaszcza w Elblągu, które obejmuje obwód królewiecki (Rosja) oraz Rzeszowa (blisko granicy z Ukrainą), to „ogromny błąd poprzedników”. 

Likwidacja delegatur była błędem

Podobnego zdania jest poseł Marek Biernacki, były koordynator służb specjalnych, specjalista od Rosji:  To były fatalne w skutkach decyzje, które dziś odczuwamy. Tym gorzej dziś oceniane, że nawet nie zdecydowano się ich odtworzyć po agresji Rosji na Ukrainę. 

Czytaj więcej

W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wzrosną płace. Dodatkowe 89 mln w budżecie

Płk Jacek Mąka krytycznie ocenia także decyzję o likwidacji delegatury stołecznej w Warszawie. Dlaczego?  Bo tu jest apogeum rosyjskiej aktywności, a z pozycji delegatury, konkretnej, dedykowanej jednostki – a nie z pozycji zarządu czy departamentu centrali jako struktury koordynującej cały kraj – łatwiej zarządzać i oczekiwać wymiernych sukcesów  tłumaczy płk Mąka.

Jakich ludzi szuka ABW?

ABW nie poda liczby nowych funkcjonariuszy, których planuje przyjąć do służby.  Nabór do ABW jest systematyczny i ciągły, jednak teraz go zwiększamy. Szukamy ludzi o wyjątkowych predyspozycjach do tej służby, ale z wielorakimi umiejętnościami  głównie absolwentów szkół wyższych, od humanistów, przez absolwentów kierunków językowych, przyrody, IT, prawników czy ekonomistów. Jedynie, co mogę powiedzieć, to to, że stosujemy gęste sito w tym naborze  mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. 

Według naszych informacji wyłuskanie odpowiednich osób do służby w ABW, głównie takich, które mogą pracować przy rozbijaniu szpiegowskich siatek, jest trudne. Nie można też pozyskać funkcjonariuszy z innych służb, jak dotychczas było to w przypadku CBA czy SOP.  Kontrwywiad to świat niszowy w kontekście narzędzi, wiedzy, umiejętności psychofizycznych  wymienia płk Jacek Mąka. I jako przykład podaje CBA, gdzie policjanci mogą praktycznie z marszu wejść do akcji operacyjnych, ale nie odnajdą się w kontrwywiadzie.

Kontrwywiad to świat niszowy w kontekście narzędzi, wiedzy, umiejętności psychofizycznych

płk Jacek Mąka

Problemem jest także język. Znajomość rosyjskiego nie jest powszechna.  Rozmowa z Rosjaninem po angielsku będzie o wiele mniej skuteczna niż po rosyjsku, również w sferze konfrontacji psychologicznej  podkreśla były wiceszef ABW.

Przygotowanie funkcjonariusza kontrwywiadu do samodzielnych, nieskomplikowanych czynności operacyjnych zajmuje ok. dwóch lat.  I nie mówię tu o wysyłaniu adeptów do rozmów z oficerami rosyjskich służb  podkreśla płk Jacek Mąka.

Za ponad miesiąc, 1 lipca, wejdzie w życie zarządzenie premiera Donalda Tuska, które przywraca do życia dziesięć zamiejscowych delegatur ABW zlikwidowanych przez poprzedni rząd. W sumie będzie ich w Polsce 15. Utworzone zostaną w: Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Szczecinie, Zielonej Górze i Wrocławiu. Celem jest zbudowanie mocnej osłony kontrwywiadowczej. Zespół prasowy Agencji odpowiada nam lakonicznie. „Agencja prowadzi systematyczny nabór do służby, co podyktowane jest zarówno stałymi potrzebami kadrowymi, jak i planowaną modyfikacją obecnej struktury organizacyjnej ABW” – czytamy w odpowiedzi. 

Pozostało 86% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Błędy w ochronie Donalda Trumpa. Polskie służby powstrzymałyby zamachowca
Służby
ABW o zatrzymaniu księdza Olszewskiego. „Pił kawę oraz spożywał przekąski”
Służby
Kto nagrywał Daniela Obajtka wiosną 2018 r.? Nie dowiemy się, ale to nie CBA
Służby
Problemy kadrowe straży w Sejmie. „System bezpieczeństwa nie spełnia swojej funkcji”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Służby
Ponad 700 żołnierzy na granicy białoruskiej. „Są atakowani, czym tylko się da”