Reklama

Wybawcy córki bogacza nagrodzeni

Monikę Sz. porwali młodzi mężczyźni mający na swym koncie napady na banki – ujawniła wczoraj policja

Publikacja: 12.09.2008 02:31

18 funkcjonariuszy zaangażowanych w uwolnienie 23-letniej studentki prawa otrzyma dziś odznaczenia od szefa MSWiA oraz komendanta głównego policji. Wrocławska prokuratura i policja ujawniły wczoraj szczegóły brawurowej akcji z użyciem helikoptera zakończonej w środę nad ranem zatrzymaniem porywaczy i odzyskaniem 700 tys. zł okupu. Napastnikami okazali się 22-letni Tomasz L. i 21-letni Aleksander R. Jeden z nich studiował historię sztuki. Ofiara – córka jednego z najbogatszych wrocławian – nie znała żadnego z porywaczy. Mężczyźni nie byli wcześniej karani. – Ale obserwowano ich jako podejrzanych o napady na wrocławskie banki w czerwcu i lipcu – ujawnił nadkomisarz Marek Szmigiel, wicekomendant wojewódzki. – Działali we dwójkę i na własną rękę.

Po zatrzymaniu przyznali się do napadów na banki.

– Operacja zakończyła się sukcesem – chwalił się nadkomisarz Zbigniew Działowski, naczelnik Wydziału Kryminalnego dolnośląskiej policji. –Odzyskano pieniądze z okupu, a bezpośredni sprawcy zostali zatrzymani i przyznali się do wszystkiego.

Dodał, że akcja przebiegła błyskawicznie: – Między wręczeniem okupu a zatrzymaniem podejrzanych minęło najwyżej kilkanaście minut.

Dlaczego jednak okup odnaleziono dopiero po kilkunastu godzinach od zatrzymania porywaczy, kilkanaście kilometrów dalej – w podwrocławskim domu Aleksandra R.? Czy ktoś pomagał przestępcom? Na te pytania „Rz” policja i prokuratura uchylały się od odpowiedzi.

Reklama
Reklama

– Trwają czynności, nie możemy ujawniać technik operacyjnych – tłumaczyli policjanci i Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.Za porwanie dla okupu Tomaszowi L. i Aleksandowi R. grozi do dziesięciu lat więzienia. Za napady na banki – do 12.

Monice Sz. nic się nie stało, ma tylko lekkie otarcia.

18 funkcjonariuszy zaangażowanych w uwolnienie 23-letniej studentki prawa otrzyma dziś odznaczenia od szefa MSWiA oraz komendanta głównego policji. Wrocławska prokuratura i policja ujawniły wczoraj szczegóły brawurowej akcji z użyciem helikoptera zakończonej w środę nad ranem zatrzymaniem porywaczy i odzyskaniem 700 tys. zł okupu. Napastnikami okazali się 22-letni Tomasz L. i 21-letni Aleksander R. Jeden z nich studiował historię sztuki. Ofiara – córka jednego z najbogatszych wrocławian – nie znała żadnego z porywaczy. Mężczyźni nie byli wcześniej karani. – Ale obserwowano ich jako podejrzanych o napady na wrocławskie banki w czerwcu i lipcu – ujawnił nadkomisarz Marek Szmigiel, wicekomendant wojewódzki. – Działali we dwójkę i na własną rękę.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Reklama
Reklama