Reklama
Rozwiń

Prokuratura bierze w obronę skazanych

Kłopoty z bronią gazową - policja ściga osoby, którym wygasły czasowe pozwolenia. Prokuratura: – Nie powinni być karani

Publikacja: 12.01.2009 02:07

Chodzi o osoby, którym wygasły czasowe pozwolenia na broń gazową wydawane w latach 90. (od 1994 roku przyznaje się już tylko pozwolenia bezterminowe). Są oskarżane z tego samego artykułu, co gangsterzy posiadający broń palną. Grozi im do ośmiu lat więzienia. I są skazywane. Ale prokuratura doszła do wniosku, że niesłusznie. Teraz ujęła się za nimi.

Do prokuratora generalnego trafiła już pierwsza prośba, by wniósł kasację do Sądu Najwyższego. Dotyczy Henryka P., za którym ujęła się Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim.

W latach 90. Henryk P. pracował jako zaopatrzeniowiec, jeździł z gotówką po kraju i dla własnego bezpieczeństwa postarał się o broń gazową. Wydane w 1990 r. pozwolenie było ważne przez trzy lata. O nowe się nie starał, a gazowy pistolet, który nie był mu już potem potrzebny, schował w domu i o nim zapomniał. Ale nie zapomnieli policjanci, którzy przyszli do niego i zażądali wydania broni. P. nie był w stanie sobie przypomnieć, gdzie ją schował. Przetrząsnął dom i znalazł zgubę... pod wanną. Odniósł na policję, ale nie uniknął kary. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał go na sześć miesięcy w zawieszeniu.

– Uważamy, że skazany nie popełnił przestępstwa – mówi naczelnik Sławomir Kierski z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Nie jest to przypadek wyjątkowy. Policja przypomina sobie o takich osobach nawet kilka lat po wygaśnięciu pozwolenia i zawiadamia prokuraturę. A oskarżeni są zszokowani zarzutami dużego kalibru. Julian S. z województwa łódzkiego miał w sądzie wymachiwać dowodem osobistym, zapowiadając, że zrzeknie się obywatelstwa, jeśli zostanie skazany. Dopiero po odwołaniu sprawę umorzono z powodu znikomej społecznej szkodliwości.

[wyimek]Jedni „gazowych przestępców” oskarżają, inni umarzają sprawy, kolejni nie widzą przestępstwa [/wyimek]

Najwięcej osób – jak wynika z informacji „Rz” – zostało oskarżonych właśnie w województwie łódzkim. – W naszym regionie było ponad 20 spraw dotyczących nielegalnego posiadania broni gazowej – mówi „Rz” Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.– Oskarżyliśmy osiem osób, siedem zostało skazanych na grzywny i kary w zawieszeniu – wymienia Urszula Wiśniewska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Opocznie. – Sprawy inicjuje policja, która przesyła nam informacje o osobach posiadających broń gazową bez pozwolenia.

Ile jest takich osób w całym kraju? Nie ma takich statystyk. W dodatku jedni śledczy „gazowych przestępców” oskarżają, inni umarzają sprawy z powodu niskiej szkodliwości, kolejni nie widzą przestępstwa. Skazani to przedsiębiorcy, lekarze, emeryci, jest też wicestarosta jednego z podłódzkich powiatów.

Sprawą zainteresowała się grupa parlamentarzystów PiS, która złożyła interpelację do Ministerstwa Sprawiedliwości. – To ściganie zwykłych śmiertelników – oburza się poseł Krzysztof Maciejewski. – Nie może być tak, że w różnych częściach kraju w takich samych sprawach są różne wyroki.

Resort doszedł do wniosku, że takie osoby nie powinny być karane. Dlaczego? Ponieważ Trybunał Konstytucyjny w 1993 r. uznał, że czasowe pozwolenia na broń są bezprawne.

Prokuratury teraz badają sprawy, w których są wyroki skazujące, i chcą ich zmiany.

Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Służby
„Inkwizycyjna” komisja śledcza ds. Pegasusa – posłowie chcą ekstra uprawnień