Ranni na misjach będą mogli wrócić do wojska

Żołnierze, którzy stracili zdrowie podczas służby, zyskają szansę powrotu do armii, np. do pracy w administracji

Publikacja: 13.03.2009 01:54

Starszy plutonowy Janusz Raczy służył na misji w Iraku. W dniu święta Aszury, gdy tysiące pielgrzymów drogą z Karbali wędrowały do Bagdadu, polscy żołnierze pomagali w pilnowaniu porządku. – Naszym głównym zadaniem była kontrola pojazdów, np. czy nie są w nich przewożone ładunki wybuchowe – opowiada Raczy.

Jeden z autobusów nie zatrzymał się do kontroli i staranował posterunek. Raczy nie zdążył odskoczyć. Ciężko rannego odwieziono go do Bagdadu, potem do amerykańskiej bazy Rammstein w Niemczech. Tam leczył się kilka tygodni, nim odzyskał przytomność. Nadal nie jest w pełni sprawny. Ze służbą musiał się jednak pożegnać, bo nie spełniał norm zdrowotnych.

Takich osób jak on jest około 200, większość poza armią. Ale gdyby przepisy zezwalały im na powrót, chętnie służyłyby nadal.

Posłowie z Komisji Obrony Narodowej zakończyli prace nad nowelizacją ustawy o służbie żołnierzy zawodowych (tzw. ustawa pragmatyczna). A z inicjatywy parlamentarzystów i na wniosek Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju ustanowiono nową kategorię żołnierzy: „zdolny do zawodowej służby wojskowej z ograniczeniami“. Pozwala ona wrócić do armii żołnierzom, którzy podczas misji po 1 stycznia 1999 r. doznali ran uniemożliwiających im późniejszą pracę w wojsku. Dzięki niej będą mogli służyć na stanowiskach, na których nie jest wymagane spełnianie wygórowanych norm sprawnościowych, np. w administracji.

[wyimek]Po zmianie prawa do armii będą mogli wrócić nie tylko żołnierze zawodowi, ale i nadterminowi[/wyimek]

– Zdajemy sobie sprawę, że nowe stanowiska muszą być dopasowane do naszej sprawności fizycznej, ale dostosujemy się do tych wymagań – zapowiada Raczy.

Po zmianie przepisów do armii będą mogli wrócić nie tylko żołnierze zawodowi, ale i nadterminowi (tacy, którzy zdecydowali się zostać w wojsku po odbyciu służby zasadniczej).

– W pierwszym okresie misji w Iraku nasz kontyngent składał się w większości z żołnierzy nadterminowych. Nie mogliśmy więc, przygotowując zmiany, pominąć tej grupy – mówi Janusz Zemke z SLD, szef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Byli żołnierze zawodowi i nadterminowi przez dwa lata od wejścia w życie ustawy będą mieli możliwość złożenia wniosku do ministra o powołanie do służby zawodowej.

– Żołnierze, którzy zostali ranni na misjach, służyli ojczyźnie. Nie może być tak, że teraz zostawia się ich samym sobie – uzasadniał zmianę podczas debaty w Komisji Obrony jeden z jej członków Mariusz Kamiński z PiS.

Starszy plutonowy Janusz Raczy służył na misji w Iraku. W dniu święta Aszury, gdy tysiące pielgrzymów drogą z Karbali wędrowały do Bagdadu, polscy żołnierze pomagali w pilnowaniu porządku. – Naszym głównym zadaniem była kontrola pojazdów, np. czy nie są w nich przewożone ładunki wybuchowe – opowiada Raczy.

Jeden z autobusów nie zatrzymał się do kontroli i staranował posterunek. Raczy nie zdążył odskoczyć. Ciężko rannego odwieziono go do Bagdadu, potem do amerykańskiej bazy Rammstein w Niemczech. Tam leczył się kilka tygodni, nim odzyskał przytomność. Nadal nie jest w pełni sprawny. Ze służbą musiał się jednak pożegnać, bo nie spełniał norm zdrowotnych.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA