– Zamierzam zaproponować po wyborach ustawę ograniczającą służbom i policji dostęp do billingów. Korzystać z nich będą mogły, jeśli sprawa będzie dotyczyła przestępstwa zagrożonego karą co najmniej trzech lat więzienia – zapowiedział minister Krzysztof Kwiatkowski na konferencji "Co mogą służby" zorganizowanej przez BCC i Krajową Izbę Gospodarczą.
Szef resortu sprawiedliwości przyznał też, że rozważa, czy jego ministerstwo nie powinno się podjąć sprawowania funkcji kontrolnej nad stosowaniem przez służby technik operacyjnych. Zastrzegł jednak, że do takiej kontroli potrzebni by byli ludzie oraz dodatkowe środki.
Z Kwiatkowskim polemizował szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik.
– Apeluję o większe zaufanie do służb – mówił. Stwierdził, że dostęp do billingów i BTS (przekaźniki telefonii komórkowej pozwalające zlokalizować użytkownika takiego telefonu) to obecnie jedno z podstawowych narzędzi do walki z przestępczością. – Ograniczenie dostępu do tego typu informacji może się przyczynić do wzrostu przestępczości – argumentował Wojtunik.
Wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki, który nadzoruje policję, zwrócił uwagę na problem prywatnej inwigilacji. – W tej chwili każdy, kogo na to stać, może kupić urządzenia mające możliwości podobne do tych, jakimi dysponują służby. Ta materia w tej chwili nie jest regulowana dostatecznie – mówił Rapacki. Zapowiedział, również po wyborach, przygotowanie ustawy regulującej m.in. stosowanie monitoringu czy używanie aparatury podsłuchowej w celach prywatnych.