Obecnie w Polsce przebywa prawie 13,5 tys. żołnierzy wojsk sojuszniczych. Jak podaje nam Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, w tym 6,8 tys. żołnierzy amerykańskich.
Ci ostatni stacjonują teraz w kilkunastu miejscach, m.in. w Żaganiu, Drawsku Pomorskim, Karlikach, Świętoszowie, Skwierzynie, Poznaniu, Bolesławcu, Powidzu, Toruniu, Bemowie Piskim.
Mniej więcej od 2,5 roku, gdy do Polski została przerzucona brygada pancerna i stworzono wielonarodowy batalion NATO w Orzyszu, przebywa u nas rotacyjnie ok. 4–4,5 tys. żołnierzy amerykańskich.
Po podpisanej właśnie deklaracji o współpracy obronnej i większej obecności sił amerykańskich w Polsce pomiędzy prezydentami Andrzejem Dudą oraz Donaldem Trumpem liczba żołnierzy zwiększy się o tysiąc. Chociaż prezydent Donald Trump w trakcie rozmowy w saloniku stwierdził, że zastanawia się nad przesunięciem do Polski 2 tysięcy żołnierzy.
Deklaracja nie jest ogólnikowa, ale rysuje plan konkretnych działań. Wskazuje np. na tworzenie dowództwa wojsk amerykańskich w Poznaniu, które koordynowałoby działania tych sił na wschodniej flance NATO, mowa jest o utworzeniu Centrum Szkolenia Bojowego opartego na poligonach, magazynach broni, a także infrastrukturze lotniskowej. Wzmocnienie jednak nie polega tylko na zwiększeniu jednostek logistycznych, ale także jest mowa o rozpoznaniu, czyli bazie bezzałogowców i obecności wojsk specjalnych.