Kierowcy wciąż na celowniku straży

Dwie trzecie interwencji strażników miejskich dotyczy wykroczeń komunikacyjnych.

Publikacja: 22.10.2014 15:33

Strażnicy twierdzą, że wcale nie uwzięli się na kierowców – to sami mieszkańcy wzywają ich często do

Strażnicy twierdzą, że wcale nie uwzięli się na kierowców – to sami mieszkańcy wzywają ich często do źle zaparkowanych samochodów

Foto: Sławomir Mielnik/fotorzepa

Mandaty za złe parkowanie, zakładanie blokad na koła i łapanie na fotoradar kierowców przekraczających prędkość – to wciąż główne zajęcia strażników miejskich. Ich największą uwagę niezmiennie zajmują wykroczenia w komunikacji – wynika z raportu MSW o działalności straży miejskich i gminnych w 2013 r., do którego dotarła „Rz".

– Przybyło interwencji mających na celu utrzymanie spokoju i porządku publicznego, jednak oczekiwalibyśmy w tej dziedzinie większej aktywności od straży miejskich i gminnych – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSW.

Za nadmierną koncentrację na kierowcach i masowe ustawianie fotoradarów, traktowanych czasem jak maszynki do zarabiania pieniędzy, straże są od lat krytykowane. Z raportu MSW wynika, że ten trend się nie zmienił. W dodatku straże dokupiły fotoradarów – mają już 353 takie urządzenia, to o 20 więcej niż w 2012 r.

W zeszłym roku strażnicy podjęli 3 mln interwencji, z czego dwie trzecie dotyczyły wykroczeń komunikacyjnych. Połowę stanowiły wykroczenia wykryte dzięki fotoradarom – było ich 1,1 mln, czyli o ponad 1,5 tys. więcej niż w roku poprzednim.

Za przekroczenie prędkości strażnicy wlepili kierowcom ponad 1,3 mln mandatów (wszystkich było 1,6 mln) o wartości blisko 218 mln zł. Kierowcy „zgarnęli" więc większość mandatów i to głównie oni – o ile zapłacili – zasilili budżety miast (kwota wszystkich wymierzonych mandatów to 242 mln zł).

– Nie jest tak, że uwzięliśmy się na kierowców i nastawiamy się, by ich łapać na fotoradary. Nacisk na ściganie wykroczeń w komunikacji wynika z oczekiwań mieszkańców, 40 proc. zgłoszeń od nich dotyczy m.in. źle zaparkowanych samochodów czy próśb o umieszczenie fotoradaru – mówi „Rz" Monika Niżniak, rzeczniczka Straży Miejskiej w Warszawie, w której są 23 fotoradary stacjonarne i cztery mobilne.

Jak mówi Niżniak, urządzenia są stawiane tam, gdzie dochodzi do wypadków. Niebawem fotoradar stanie m.in. przy al. KEN, gdzie kilka miesięcy temu samochód śmiertelnie potrącił dziecko, a celebryta Dariusz K. zabił na pasach kobietę.

Strażnicy przekonują, że fotoradary dają efekty: wypadków jest mniej, bo kierowcy zwalniają. – Nie zamierzamy z nich rezygnować – mówią.

W Białym Borze, który zyskał złą sławę wśród kierowców za nadmiar fotoradarów, w ostatnim roku urządzeń nie przybyło. – Mamy dwa stacjonarne i jeden przenośny fotoradar. Nowych nie dokupiliśmy – mówi „Rz" jeden z urzędników.

Przechył w stronę fotoradarów nie raziłby, gdyby strażnicy równie energicznie ścigali osoby naruszające spokój i porządek, np. chuliganów czy zakłócających ciszę nocną. Chociaż w tych przypadkach strażnicy nieco częściej podejmowali działania (111 tys. interwencji, o 8 tys. więcej niż rok wcześniej), to od komunikacyjnych dzieli je przepaść.

Innych działań było mniej: 113 tys. razy strażnicy reagowali wobec naruszających porządek i czystość w gminach, którzy np. zaśmiecali otoczenie czy nie sprzątali chodnika przy posesji.

Ryszarda Bańka ze Straży Miejskiej w Lublinie twierdzi, że interwencji porządkowych przybywa.

– Dziś mandaty porządkowe stanowią u nas 40 proc. mandatów karnych, drogowe podobnie, a tych z fotoradarów jest 20 proc. – mówi Bańka. – Pracujemy nad tym, żeby zwiększała się liczba interwencji związanych z porządkiem i czystością w stosunku do drogowych. Ale w tych ostatnich mieszkańcy często domagają się reakcji.

Strażnicy są lepiej wyposażeni: mają blisko 600 paralizatorów i kamer (wzrost z 1,9 tys. do 4,7 tys.). W 2013 r. w kraju działały 593 oddziały straży, czyli o trzy jednostki mniej niż w roku 2012. Najwięcej w woj. zachodniopomorskim, najmniej na Podlasiu. Straże zatrudniały 11 tys. osób, z czego 9,6 tys. strażników. Kwoty mandatów, jakie wymierzali, były wyższe niż rok wcześniej – jeden mandat średnio za 160 zł, a w 2012 – średnio 140 zł.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA