Weterani coraz głośniej upominają się o swoje prawa. Pod ich naciskiem MON przygotował korzystną dla uczestników misji nowelizację obowiązujących od ponad dwóch lat przepisów. Nie rozwiązuje ona jednak wszystkich problemów tego środowiska, nie jest też pewne, czy wejdzie w życie – bo zajmie się nią już nowy parlament.
Dotychczasowe przepisy uprawniają weteranów m.in. do opieki medycznej poza kolejką, bezpłatnej pomocy psychologicznej, pomocy państwa w finansowaniu nauki. Ci pobierający emeryturę lub rentę inwalidzką otrzymują też specjalny dodatek.
Projekt nowelizacji ustawy o weteranach obniża miesięczną opłatę za pobyt w Domu Weterana w Lądku-Zdroju. Nie będzie mogła ona przekroczyć 25 proc. miesięcznego dochodu danej osoby. Nowością jest możliwość dofinansowania leczenia przez MON, MSW, ABW, Agencję Wywiadu. Ranni na misjach będą mogli raz w roku wziąć udział w bezpłatnych turnusach readaptacyjno-kondycyjnych.
Projekt poszerza katalog żołnierzy, którzy mogą starać się o status weterana. W grupie tej znajdą się nie tylko uczestnicy misji w Iraku czy Afganistanie, ale i międzynarodowych komisji kontroli i nadzoru w Korei, Wietnamie, Kambodży i Laosie (działających w latach 50., 60. i 70. XX w.) oraz uczestnicy późniejszych misji humanitarnych, np. w Etiopii. Po zmianach grupa weteranów mogłaby się zwiększyć o kilkaset osób – z obecnych ok. 13 tys. Od 1953 r. w 80 misjach uczestniczyło 112 tys. polskich żołnierzy.
Projekt MON zakłada też zmniejszenie biurokracji przy przyznawaniu statusu tzw. weterana poszkodowanego.
Nowelizacja, choć konsultowano ją ze stowarzyszeniami, które reprezentują weteranów, nie rozwiąże wszystkich problemów uczestników misji. Od kilku tygodni na portalach społecznościowych prowadzona jest akcja #walkaweterana. Z takim napisem na kartce fotografują się m.in. artyści i gwiazdy sportu (np. piłkarz Łukasz Piszczek, koszykarz Marcin Gortat). W ten sposób wspierają zbiórkę pieniędzy na leczenie Grzegorza Sieradzkiego, który służył w Libanie i Afganistanie. Były żołnierz cierpi na szybko postępujące stwardnienie zanikowe boczne, porusza się na wózku.
Jego bliscy liczą, że pomoże mu przeprowadzony nowatorską metodą przeszczep komórek macierzystych. – Może go zrobić prywatna krakowska klinika – mówi żona weterana Joanna. Potrzeba na to 60 tys. zł. Dzięki akcji i zbiórce prowadzonej na portalu pomagam.pl udało się zgromadzić już połowę tej kwoty.