MON przygotował projekt nowego rozporządzenia, które trafiło już do uzgodnień. Ma ono obowiązywać od początku 2019 roku. Określono w nim m.in. warunki i tryb przeprowadzania sprawdzianu sprawności fizycznej żołnierzy zawodowych, ale także ćwiczeń, zróżnicowany ze względu na płeć, wiek oraz jednostkę wojskową (bardziej wyśrubowane np. dla komandosów) i zajmowane stanowiska służbowe. Określa też tryb zwalniania ze sprawdzianu.
MON chce zwiększyć porcję ćwiczeń dla mężczyzn żołnierzy, które pozwolą ocenić ich wytrzymałość oraz siłę mięśni brzucha.
Przy opracowaniu norm dla kobiet żołnierzy przyjęto różnice procentowe najlepszych wyników uzyskiwanych w sporcie wyczynowym w dyscyplinach biegowych przez mężczyzn i kobiety (ok. 12 proc.) oraz genetyczne możliwości fizyczne obu płci w ćwiczeniach siłowych. W rzeczywistości różnica polega m.in. na tym, że żołnierz i żołnierka będą musieli pokonać dystans 3 tys. metrów. Teraz mężczyzna musi przebiec 3 kilometry, a kobieta jeden.
W projekcie zmodyfikowano zaszeregowanie żołnierzy i przypisane do nich normy wykonania ćwiczeń. Najbardziej wyśrubowane dotyczą stanowisk w zespołach bojowych, szturmowych jednostek wojsk specjalnych i Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej. Najmniejsze będą dotyczyły żołnierzy z kategorią „zdolny do służby z ograniczeniami" np. rannych w czasie misji zagranicznych. Teraz w tej grupie znajdują się też m.in. lekarze wojskowi, prokuratorzy wojskowi, prawnicy, księża.
W przygotowywanym rozporządzeniu wprowadzono zmianę systemu oceniania, bo zdaniem przedstawicieli resortu nie mobilizuje on żołnierza do zaliczenia marszobiegu lub pływania na ocenę pozytywną. Projekt zakłada, że w przypadku uzyskania oceny niedostatecznej z wytrzymałości marszobiegowej na 3 tys. m lub pływania w czasie 12 min, żołnierz otrzymuje ocenę ze sprawdzianu nie wyższą niż dostateczną.