Po co celnikom specuprawnienia

Funkcjonariusze Służby Celnej mogą inwigilować podatników w miejscach publicznych

Publikacja: 09.08.2010 04:55

Po co celnikom specuprawnienia

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski

Szkopuł w tym, że przyznane im specjalne uprawnienia znacząco wykraczają poza ściganie hazardu, cła i akcyzy, które pozostaje w ich kompetencji.

[srodtytul]Wątpliwe przepisy[/srodtytul]

Chodzi o nowy art. 75b [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3534EB4089F69B63D41C43CDEAE82E03?id=328165]ustawy o Służbie Celnej[/link], na mocy którego funkcjonariusze celni mogą obserwować i rejestrować przy użyciu środków technicznych obraz zdarzeń w miejscach publicznych i towarzyszący dźwięk. A wszystko po to, aby ustalić sprawców oraz uzyskać dowody przestępstw.

Co więcej, jeśli informacje i materiały zgromadzone w trakcie obserwacji mają znaczenie dla postępowania w sprawach o przestępstwa lub wykroczenia skarbowe, dla postępowania karnego bądź uzasadniają podejrzenie naruszenia przepisów celnych, podatkowych lub z zakresu gier hazardowych, organ celny będzie mógł prowadzić odpowiednio postępowanie przygotowawcze, kontrolę, postępowanie celne lub podatkowe albo przekaże uzyskane informacje i materiały właściwym organom.

Minister finansów przygotował już nawet rozporządzenie, w którym określił np. sposób prowadzenia obserwacji, tak aby osoba się nie zorientowała, że jest śledzona i podsłuchiwana. O tym, kogo i jak długo celnicy mają pilnować, decydować będzie dyrektor izby celnej w zarządzeniu.

Osoba obserwowana będzie miała „ogon” maksymalnie przez trzy miesiące. Choć projektowane przepisy są w tym zakresie nieprecyzyjne, to wiadomo jednak, że obserwacja zarządzona na okres krótszy niż trzy miesiące będzie mogła być przedłużona do trzech miesięcy. Na tyle pozwala ustawa.

Właściwie nie wiadomo, po co celnikom specjalne uprawnienia. Nie wyjaśniło tego także Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do projektu ustawy. Po wywiadzie skarbowym to kolejna służba podległa ministrowi finansów, która może śledzić obywateli bez ich wiedzy. Pytanie, dlaczego jedna nie mogła działać na zlecenie drugiej.

– Jestem przeciwnikiem rozszerzania uprawnień specjalnych. Są pewne określone służby, jak policja, ABW, CBŚ czy służby wojskowe, które muszą być w każdym państwie. Nikt poza nimi nie powinien jednak mieć tak szerokich uprawnień do prowadzenia czynności operacyjnych. Zwłaszcza że bardzo mocno ograniczają one prawa obywatelskie zapisane w konstytucji. Doświadczenie pokazuje, że gromadzone w toku takich czynności informacje nigdy tak naprawdę nie giną, bo służby zachowują dane o obywatelach w różnych bazach, często nieformalnie – powiedział „Rz” prof. Andrzej Gaberle z Akademii Krakowskiej.

[srodtytul]Grzech nowicjuszy[/srodtytul]

– To zrozumiałe, że państwo zawsze jest w relacji do obywatela silniejsze. Tak być powinno, ale powinna też być sankcja za łamanie prawa przez urzędników reprezentujących organy państwa, a tego u nas niestety nie ma – podkreśla Łukasz Chojniak, adwokat. Krytycznie ocenia też tworzenie kolejnych specsłużb, których kompetencje się pokrywają. Może się bowiem zdarzyć, że nie dość, iż jedna i ta sama osoba będzie inwigilowana przez kilka służb naraz, to jeszcze służby te będą ze sobą rywalizować. Dlatego, jeżeli już, to powinny być tworzone odrębne, wyspecjalizowane jednostki, ale w obrębie jednej służby.

Celnicy będą musieli się zmierzyć z pokusą stosowania prowokacji, która jest grzechem nowicjuszy. – Prowokacja nie może kusić do przestępstwa. Kłopot polega jednak na tym, że u nas nawet dowód zdobyty wbrew prawu pozostaje dowodem. Sytuacji obywatela nie poprawia też fakt, że materiały i informacje zgromadzone w toku czynności operacyjno-rozpoznawczych nie podlegają praktycznie żadnej kontroli i ocenie. W efekcie niekompetentny celnik nie będzie nad sobą czuł bata – podkreśla mec. Chojniak.

Niestety, brak wykształcenia, praktyki i doświadczenia to słaby punkt każdej formacji tworzonej od podstaw. Będzie to też słabością celników.

[b]Pokusa może się okazać tym większa, że celnicy będą działać praktycznie bez kontroli. Sami będą decydować, kogo śledzić i nagrywać, sami też będą się tym zajmować oraz ustalać, orzekać i wymierzać podatki.[/b] W efekcie wszystkie funkcje, łącznie z rozpatrywaniem odwołań podatników, pozostaną w ich ręku. Takiego przywileju nie ma nawet kontrola skarbowa. Odwołanie od decyzji dyrektora UKS rozpatrywane jest przez dyrektora izby skarbowej, a potem sprawę ocenia sąd administracyjny. W przypadku celników upłyną lata, zanim inwigilowany podatnik przebije się ze swoimi racjami przez organy celne i trafi do sądu.

[ramka][b]Adam Wesołowski, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke[/b]

Już dziś nie mam najlepszych doświadczeń ze służbami operacyjnymi izb celnych. Do ich działania mam wiele zastrzeżeń, zwłaszcza w zakresie przepływu informacji. Najlepszym tego przykładem są sprawy paliwowe prowadzone przez jedną izbę celną w kraju, która nie ma jednak zwyczaju przekazywać informacji do izb właściwych do prowadzenia postępowań podatkowych. Dlatego uważam przyznawanie takich uprawnień celnikom za nazbyt pochopne.

Do prowadzenia takich czynności potrzebne jest doświadczenie policyjne czy prokuratorskie, nabyte przez wiele lat służby. Na dodatek, żeby czynności były wykonywane właściwie i by był z nich pożytek, musi się tym zajmować specjalista. Specsłużb już wystarczy i nie trzeba tworzyć nowych.

Lepiej zlecić zadanie wyspecjalizowanej jednostce, niż samemu wykonywać je z błędami.[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/08/09/po-co-celnikom-specuprawnienia/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Szkopuł w tym, że przyznane im specjalne uprawnienia znacząco wykraczają poza ściganie hazardu, cła i akcyzy, które pozostaje w ich kompetencji.

[srodtytul]Wątpliwe przepisy[/srodtytul]

Pozostało 97% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów