Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą strażaka, który w 2006 r., będąc już na emeryturze, zostawił swojej konkubinie kartę płatniczą zapewniającą dostęp do pieniędzy na jego koncie bankowym i wyjechał z kraju.
Po kilku miesiącach bank, który nie mógł się z nim skontaktować, zawiesił jego konto. Wypłaty emerytury zaczęły więc wracać do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSW, z adnotacją, że konto, na które miały wpłynąć pieniądze, jest już nieaktywne.
Zakład zaczął sam sprawdzać, co się dzieje z emerytem. Korespondencja wysłana pod ostatni znany urzędnikom adres wróciła jednak z adnotacją, że świadczeniobiorca się wymeldował.
W tej sytuacji zakład emerytalny zawiesił wypłatę świadczenia. Gdy strażak wrócił po trzech latach do kraju i zapytał, gdzie są jego pieniądze z emerytury, okazało się, że przepadły. Organ rentowy powołał się na art. 45 i 46 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin. Z art. 45 ust. 2b ustawy wynika, że świadczenie ulega zawieszeniu, jeśli nie może być doręczone z przyczyn niezależnych od organu emerytalnego. Zgodnie zaś z art. 46 ust. 1 tej ustawy wznowienie wypłaty następuje od miesiąca, w którym zainteresowany złożył wniosek w tej sprawie.
Uprawniony do emerytury mundurowej odwołał się od tej decyzji do sądu w Warszawie. Sąd apelacyjny skierował zaś w tej sprawie pytanie prawne do Trybunału.