Przepisy wchodzące w życie 1 października przewidują dla Izby Celnej w Szczecinie rolę wierzyciela należności za cło, akcyzę, podatki od gier i od kopalin, opłaty paliwowe oraz inne pobierane przez Służbę Celną. Oznacza to, że właśnie ta Izba będzie prowadziła postępowania egzekucyjne w stosunku do niezapłaconych należności wynikających z decyzji organów celnych albo wyroków sądowych. Utworzoną w tym celu komórkę organizacyjną nazwano Centrum Organu Wierzyciela.
Służba Celna uzasadnia tę zmianę oszczędnościami.
– Do tej pory w 16 izbach celnych zadania związane z egzekucją należności wykonywało ok. 200 ludzi, a teraz zajmie się tym 108 osób – informuje Michał Szadokierski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Szczecinie. Zapewnia, że centralizacja zadań w izbie położonej daleko od centrum kraju nie będzie oznaczała komplikacji ani dla przedsiębiorców, ani dla samych celników. Nie powinno być problemów z egzekucją należności od dłużników nawet w najbardziej oddalonych od Szczecina zakątkach kraju, np. na Podkarpaciu.
– Osobiste stawiennictwo funkcjonariusza celnego przy czynnościach egzekucyjnych zdarza się rzadko. Jeśli jednak będzie taka potrzeba, to poprosimy o pomoc kolegów z właściwej izby celnej, zamiast wysyłać szczecińskich funkcjonariuszy w podróże służbowe – zapewnia Szadokierski.
Rzecznik szczecińskiej Izby zapowiada, że egzekucja należności z czasem przybierze formę tzw. miękkich działań. Chodzi o odformalizowane wezwania do zapłaty. Podobne rozwiązanie testowane było ostatnio w izbach skarbowych w Poznaniu i Zielonej Górze. Eksperyment skończył się pomyślnie, bo przyspieszał ściąganie PIT.