RPO wyjaśnia, iż występuje w imieniu funkcjonariuszy Służby Celnej, którzy alarmowali, że po wejściu w życie nowej ustawy wielu z nich może stracić pracę (i w efekcie prawo do emerytury), albo część uposażenia.
Chodzi o ustawę wprowadzającą Krajową Administrację Sądową, która przewiduje, iż do 31 maja 2017 r. funkcjonariusze dostaną od swoich dyrektorów izby administracji skarbowej pisemną propozycję określającą nowe warunki zatrudnienia albo pełnienia służby. To znaczy że może pracować dalej tam, gdzie pracował, na tych samych warunkach, albo szef zaproponuje mu pracę na stanowisku pracowniczym (zasadnicza zmiana statusu dla funkcjonariusza). A jeśli pracownik bądź funkcjonariusz celny takiego pisma od przełożonego w ogóle nie dostanie, to straci pracę - z dniem 31 sierpnia 2017 r. Jak przy tym zauważa Rzecznik, przepisy skonstruowane są tak, że w tej sytuacji nie będzie można poddać działania przełożonego kontroli administracyjnej albo dochodzić swoich praw przed sądem.
Tymczasem RPO podnosi, iż celnicy podejmowali pracę przekonani, że choć muszą liczyć się z licznymi ograniczeniami związanymi z pełnieniem służby, to przynajmniej państwo gwarantuje im jej stabilność. Teraz jednak będą zdani na arbitralną decyzję przełożonych, która nawet nie będzie podlegała kontroli sądu.
- Dla wielu celników z kilkudziesięcioletnim stażem w służbie oznaczać będzie złamanie kariery zawodowej, straty materialne i prestiżowe oraz przekreślenie dotychczasowego dorobku zawodowego – wskazuje Rzecznik.
RPO przypomina także, iż problem trwałości stosunku służbowego funkcjonariuszy był już przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego – jeszcze w sprawie dotyczącej zniesienia Urzędu Ochrony Państwa i utworzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Trybunał wyjaśnił wtedy, dlaczego demokratyczne państwo we własnym interesie prawne gwarantuje stabilność stosunku służbowego funkcjonariuszy bardziej niż w przypadku zwykłych pracowników.