Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zakłada, że obniżenie wynagrodzenia w związku z chorobą nie będzie dotyczyło funkcjonariuszy i żołnierzy korzystających ze zwolnień lekarskich w szczególnych okolicznościach. Będą nadal dostawać 100 proc., gdy dojdzie do wypadku w drodze na służbę lub ze służby, wypadku w czasie służby, choroby przypadającej w czasie ciąży. Jednak związki zawodowe działające w formacjach mundurowych nie przyjmują argumentacji ministerstwa.
[srodtytul]Ryzyko zachorowań[/srodtytul]
– Jestem przeciwny nowemu pomysłowi. Jeśli się chce stosować wobec policjantów reguły kodeksu pracy, to niech resort będzie też konsekwentny i zaproponuje im inne kodeksowe uprawnienia pracownicze, takie jak np. płacenie za godziny nadliczbowe – wyjaśnia Tomasz Krzemieński, wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. Informuje, że 3 listopada ma się odbyć spotkanie z pełnomocnikiem ministra do spraw kontaktów ze związkami. – Teraz będziemy chcieli spotkać się z samym ministrem – podkreśla.
– Funkcjonariusze mundurowi muszą pracować na powietrzu. Zwykle są bardziej narażeni niż pracownicy cywilni na działanie czynników atmosferycznych, które powodują różne choroby. Z tego tytułu mają przywileje – odpowiada Wiesław Żurawski, przewodniczący Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa. Dodaje, że pracownicy więziennictwa są zdyscyplinowani i na pewno nie uciekają w zwolnienia, jak sugeruje resort.
Z kolei Krzysztof Hetman, przewodniczący Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Zawiązku Zawodowego Pracowników Pożarnictwa, zwraca uwagę, że nie da się odróżnić przeziębienia, które jest skutkiem uczestniczenia w akcji strażackiej, od tego, które powstało po niedzielnej eskapadzie rowerowej.