Dzisiaj kolejna runda rządowo--związkowych rozmów o zmianach w systemie emerytalnym służb mundurowych. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz", w dokumencie przygotowanym na dzisiejsze spotkanie, w którym wymienione będą wszystkie dotychczasowe propozycje zmian, nie znajdzie się koncepcja która wyszła z Rady Gospodarczej przy Premierze, by służby mundurowe włączyć do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z zachowaniem praw nabytych.
Rząd powtórzy stanowisko, że do emerytury mundurowej prawo mają mieć osoby po 25 latach służby, które skończyły 55 lat. Zmiany te mają dotyczyć osób, które dopiero zaczynają pracę. Ale rząd dodatkowo chce zmienić zasady orzecznictwa rentowego i łączenia emerytur oraz rent dla wszystkich, także dla funkcjonariuszy już odbywających służbę.
23 lata służby mają przeciętnie za sobą emeryci mundurowi
– 50 lat jako minimalny wiek upoważniający do otrzymania emerytury mundurowej to standard europejski – uważa Antoni Duda, szef Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. – Jeśli ustalimy minimalny wiek na 50 lat, to przeciętnie funkcjonariusz będzie służył 25 lat, bo służbę zazwyczaj się zaczyna w wieku 24, 25 lat – tłumaczy. Dlatego związkowcy nie zgadzają się na określenie wieku emerytalnego na 55 lat.
Zaznacza jednak, że dłuższy staż służby powinien oznaczać dla służb mundurowych wyższe świadczenia w porównaniu z obecnymi. Teraz funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę po 15 latach bez względu na to, ile mają lat. Przeciętna emerytura to 2,8 tys. zł. Mundurowi nie płacą składek ubezpieczeniowych, świadczenia są finansowane z budżetu państwa. W tym roku rząd przeznaczył na to ok. 12 mld zł.