Chodzi o specjalnie wyszkolone czworonogi, które pomagają celnikom znajdować narkotyki i papierosy z przemytu. Jest ich w służbie celnej ponad sto. Teraz – jak alarmują celnicy – życie zwierząt, które przejdą "na emeryturę", będzie zagrożone.
Nie chodzi tylko o stare zwierzęta. Zdarza się, że nawet młode psy wyszkolone do wykrywania np. niedozwolonych substancji muszą zakończyć pracę, bo tracą węch.
Oburzenie celników wywołało zarządzenie ministra finansów z 23 listopada, które określa przesłanki wycofania psa "z użytkowania" i zasady dalszego postępowania z nim. Zwierzę może być przekazane przewodnikowi, sprzedane lub oddane do punktu weterynaryjnego "w celu dokonania eutanazji".
– Zarządzenie sankcjonuje eutanazję zdrowych psów i nie przewiduje żadnej opieki nad tymi, które zakończyły pracę – mówi "Rz" Maria Mrugała ze Związku Zawodowego Celnicy PL.