Wbrew zapewnieniom rząd chce zachować art. 41 ust. 2 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o policji. Przepis ten umożliwia zwalnianie funkcjonariusza na rozkaz przełożonego po osiągnięciu przez niego 30 lat wysługi emerytalnej. Wystarczy więc przepracować np. 15 lat jako cywil, a 15 jako policjant, by utracić pracę.
Mieliśmy nadzieję, że przy okazji reformy emerytalnej służb mundurowych przepis ten zniknie z ustawy o policji. Opracowany przez resort spraw wewnętrznych projekt nowelizacji jednak tego nie przewiduje. Z jednej strony więc rząd chce wydłużyć okres służby o dziesięć lat, a z drugiej – będzie dalej pozwalał na wyrzucanie ze służby osób po odsłużeniu 30 lat.
Co więcej, na niezgodność z unijnym prawem omawianego przepisu wskazywał już rzecznik praw obywatelskich, a także Naczelny Sąd Administracyjny. Zdaniem Ireny Lipowicz zawarte w pragmatykach służbowych przepisy uznające nabycie uprawnień emerytalnych za wystarczającą przesłankę do zwolnienia ze służby mogą zostać ocenione jako stanowiące dyskryminację ze względu na wiek.
Z kolei Naczelny Sąd Administracyjny w orzeczeniu z 15 grudnia 2009 r. (sygn. I OSK 649/09) uznał, że w ustawa o policji nie wyłącza stosowania przepisów dyrektywy Rady 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustalającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (DzUrz WE L 303 z 2 grudnia 2000 r.).
Brak takiego wyłączenia powoduje, że do policjantów stosuje się regulacje zawarte w dyrektywie. W jej świetle ustawa o policji dyskryminuje funkcjonariuszy ze względu na wiek. Odmienne traktowanie nie nosi bowiem znamion dyskryminacji tylko wówczas, gdy w ramach prawa krajowego zostanie to obiektywnie i racjonalnie uzasadnione zgodnym z przepisami celem, w szczególności celami polityki zatrudnienia, rynku pracy, kształcenia zawodowego.