Minister obrony narodowej proponuje nowe zasady osadzania w izbie zatrzymań. Trafią do niej żołnierze popadający w konflikty z prawem, np. pijani podczas służby. A wszystko to po natychmiastowym badaniu krwi. Jeśli okaże się, że żołnierz na służbie pił lub zażywał narkotyki, od razu trafi do izby zatrzymań. Projekt nowego rozporządzenia trafił właśnie do uzgodnień międzyresortowych.
Wynika z niego również, że samodzielna izba zatrzymań powinna mieć sprzęt do badania i rejestracji zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, testy do wykrywania środków odurzających, a także szafkę na leki i podstawowy sprzęt medyczny do udzielania pierwszej pomocy.
Minister chce też zmienić procedury osadzania w izbie zatrzymań. Jeśli sprawa nie będzie budzić wątpliwości, żołnierz trafi do niej w ciągu kilkudziesięciu minut. Zanim jednak zatrzymany trafi za kraty, musi go zbadać lekarz. W razie wątpliwości co do stanu jego zdrowia zostanie skierowany do szpitala.
W nowych przepisach zobowiązuje się też komendanta do natychmiastowego powiadomienia o zatrzymaniu żołnierza dowódcy jednostki, w której służy, a o zatrzymaniu cywila – wskazanej przez niego osoby. Treść korespondencji osadzonego nie jest kontrolowana. On sam zaś podlega kontroli osobistej tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. kiedy swoim zachowaniem stwarza zagrożenie.
Etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe