– W praktyce trudno sprawdzić, kto płaci, a kto nie. Dlatego niektóre samorządy decydują się na uzależnienie wysokości opłaty od zużycia wody. Wprawdzie przepisy na to pozwalają, ale ja nie jestem zwolennikiem tej metody – tłumaczy Leszek Świętalski. – Nie podoba mi się również propozycja karania grzywną. Nie rozwiąże to problemu – dodaje Świętalski.
Podobnego zdania jest Jacek Orych, burmistrz Marek, gdzie, jak się szacuje, kilka tysięcy osób nie płaci za wywóz śmieci.
– To nie jest doby pomysł. Nie wydaje mi się, aby wprowadzenie kary grzywny za niezłożenie deklaracji śmieciowej cokolwiek zmieniło. Nie chcemy karać naszych mieszkańców, ale mieć realne narzędzia kontrolowania, czy taka deklaracja została złożona i ile osób rzeczywiście mieszka pod danym adresem – wyjaśnia Jacek Orych.
W tej miejscowości od maja miała wejść w życie uchwała ze zmianą metody naliczania opłaty za wywóz śmieci. Miała zależeć od zużycia wody. Uchwała wprowadzała też wysoką podwyżkę. Jednak regionalna izba obrachunkowa uchyliła uchwałę podjętą w Markach.
– Nie rozumiem decyzji regionalnej izby obrachunkowej. Podobną uchwałę podjęła Lesznowola, ale jej nie zakwestionowano. Jestem ciekaw, co stanie się z uchwałą Radzymina i Podkowy Leśnej. One mają taki sam sposób naliczania opłat jak w Markach. tj. od zużycia wody. Czy podzielą los naszej? – mówi Orych. I dodaje: – Nie zamierzamy zrezygnować z powiązania opłaty za wywóz śmieci ze zużyciem wody. Planujemy podjąć podobną uchwałę. Do tego czasu w Markach będzie opłata naliczana od osoby i wyniesie 32 zł za segregowane śmieci. A za niesegregowane – ok. 60 zł od osoby.
Etap legislacyjny: komisja prawnicza