Mieszkańcy stref powinni parkować za darmo

W większości miast działają już strefy płatnego parkowania, ale zasady, na jakich funkcjonują, wciąż wywołują skargi

Aktualizacja: 23.01.2008 09:26 Publikacja: 23.01.2008 03:02

Mieszkańcy stref powinni parkować za darmo

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Strefy płatnego parkowania (SPP), stosowane od wielu lat w krajach europejskich jako recepta na całkowite zapchanie centrów miast samochodami, do Polski przywędrowały stosunkowo późno. Wraz z lawinowym wzrostem liczby pojazdów szybko się jednak rozpowszechniły. W Krakowie powstały w 1989 r., w Poznaniu w 1993 r., we Wrocławiu w 1994 r., rok później w Gdańsku, w 1996 r. w Szczecinie i w 1999 r. w Warszawie. Dziś istnieją także m.in. w Malborku, Ciechanowie, Paczkowie, Chodzieży, Brzesku, Żninie, Kole czy Jaśle.

– Uchwała rady miejskiej 38- -tysięcznego Jasła w sprawie ustalenia stref płatnego parkowania funkcjonuje dopiero dwa miesiące, zbyt krótko, aby móc ocenić jej skutki – mówi Iwona Hawliczek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. – Ponieważ chodziło głównie o odblokowanie miejsc przed urzędami, płatnym parkowaniem objęto tylko niektóre odcinki ulic, na ogół bez budynków mieszkalnych. A kiedy opadły pierwsze emocje, pojawiły się głosy, żeby strefę rozszerzyć na jeszcze inne ulice.

Również w innych miastach ustanawianie SPP, czyli stref, w których parkowanie jest płatne, lecz niestrzeżone, budzi mieszane uczucia. Z reguły opowiadają się za nimi samorządy, które je tworzą i którym przynoszą one dodatkowy stały dochód. Np. w Radomiu, gdzie SPP ustanowiono dopiero niedawno, wynosi on około 90 tys. zł miesięcznie. W Warszawie i innych wielkich miastach jest to już od kilku do kilkunastu milionów złotych rocznie.

Zróżnicowane bywają także opłaty i system ich pobierania: równolegle funkcjonują opłaty u parkingowych, karty parkingowe, parkometry, abonamenty. Różne są systemy ulg, m.in. dla stałych mieszkańców SPP. Ustanawiając takie strefy, niektóre rady gmin, np. w Olsztynie czy w innych, głównie mniejszych, miastach, wprowadziły tu stawkę zerową. Inne stosują opłaty ulgowe, np. Dzierżoniów, Lubawa, Działdowo – 10 zł, Krotoszyn – 15 zł, Koło – 25 zł, Radom – 30 zł.

W żadnym z większych miast – Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie czy Katowicach – samorząd nie wprowadził zerowej stawki dla mieszkańców SPP, ograniczając się do opłat abonamentowych lub zryczałtowanych

. Roczny identyfikator dla nich w Poznaniu kosztuje 10 zł miesięcznie, czyli 120 zł rocznie. W innych miastach bywa podobnie lub drożej. Ustawa z 1985 r. o drogach publicznych nie zwalnia bowiem mieszkańców takich stref z obowiązku płacenia za parkowanie.

Nie zostali również zwolnieni kierowcy niepełnosprawni. Tylko niektóre władze samorządowe przyznały im prawo do zerowej stawki opłaty za parkowanie, i to zazwyczaj wyłącznie na kopertach przeznaczonych dla pojazdów inwalidów, często zresztą zajętych przez innych kierowców. Sprawa nie sprowadza się jednak do finansów. Osoby, których sprawność ruchowa jest niekiedy znacznie ograniczona, muszą jeszcze dojść do parkomatu lub wykupić bilet parkingowy w automacie. Przewidziana w przepisach karta parkingowa dla takich osób, która pozwala nie stosować się do niektórych znaków drogowych i zajmować wyznaczone miejsca postojowe w SPP, nie objęła opłat za parkowanie. Nawet po zaparkowaniu na takim miejscu trzeba ją uiścić.

Rzecznik praw obywatelskich uważa, że takich sytuacji nie można zaakceptować. Konieczna jest zmiana przepisów. W ustawie o drogach publicznych należy rozszerzyć katalog osób zwolnionych z opłat za parkowanie na mieszkańców SPP oraz na osoby niepełnosprawne legitymujące się kartą parkingową. Powinny być też wprowadzone regulacje dotyczące kar (zwanych opłatami dodatkowymi) za brak opłaty parkingowej. W Warszawie pobiera je Zarząd Dróg Miejskich, w innych miastach – miejskie służby, spółki z udziałem miasta bądź prywatne firmy obsługujące parkingi. Nie może być jednak tak, żeby kierowca nie miał żadnej możliwości odwołania się od nich.

– Pobieranie opłaty dodatkowej za parkowanie powinno następować jedynie na mocy decyzji administracyjnej, którą można zaskarżyć do organu wyższego stopnia – stwierdza Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika, w wystąpieniu do ministra infrastruktury.

Przez cały dzień usiłowaliśmy się dowiedzieć, czy minister podziela to stanowisko i jakie widzi sposoby rozwiązania tych kwestii. Mimo usilnych starań odpowiedzi niestety nie uzyskaliśmy.

Spraw dotyczących ustanowienia i zasad funkcjonowania stref płatnego parkowania nie jest wprawdzie szczególnie dużo, są jednak stale obecne wśród skarg kierowanych do rzecznika praw obywatelskich przez mieszkańców miast. Wpływa ich kilka do kilkunastu w miesiącu.

Dotychczas były podejmowane interwencje odnoszące się do konkretnych rozwiązań w konkretnych miejscowościach. W trakcie obecnej kadencji rzecznika dr. Janusza Kochanowskiego toczyły się też przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi postępowania ze skarg r.p.o. na uchwały organów stanowiących samorządów dotyczące ustanowienia stref płatnego parkowania w Warszawie, Katowicach i Gnieźnie. W obecnym wystąpieniu do ministra infrastruktury rzecznik zwraca uwagę na potrzebę zmiany regulacji kwestii najbardziej wątpliwych i najczęściej występujących w skargach.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

Strefy płatnego parkowania (SPP), stosowane od wielu lat w krajach europejskich jako recepta na całkowite zapchanie centrów miast samochodami, do Polski przywędrowały stosunkowo późno. Wraz z lawinowym wzrostem liczby pojazdów szybko się jednak rozpowszechniły. W Krakowie powstały w 1989 r., w Poznaniu w 1993 r., we Wrocławiu w 1994 r., rok później w Gdańsku, w 1996 r. w Szczecinie i w 1999 r. w Warszawie. Dziś istnieją także m.in. w Malborku, Ciechanowie, Paczkowie, Chodzieży, Brzesku, Żninie, Kole czy Jaśle.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów