Dziś rozpoczyna się wielka akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem i formowanie ogólnopolskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej. Rada Miejska w Łodzi ogłosiła środę Dniem bez Torby Foliowej. W niektórych sklepach odzew był natychmiastowy, np. Tesco wprowadziło do sprzedaży torebki, które ulegają biodegradacji w cztery miesiące, a nie czterysta lat, jak tradycyjna foliówka.
– Jestem przekonany, że tysiąc podpisów potrzebnych do przekazania projektu do marszałka Sejmu zdobędziemy w Łodzi w kilka dni – mówi Piątkowski. – Potem akcja rozszerzy się na cały kraj, bo od wielu tygodni odbieramy w radzie miejskiej telefony od firm, instytucji i samorządów z całego kraju, które chcą nam w tym pomóc. W ostatnich dniach otrzymywałem e-maile i rozmawiałem z przedstawicielami Świdnicy, Tychów, Zabrza, Inowrocławia, Nowego Sącza i Gdańska.
Do poddania pod głosowanie parlamentarzystów nowelizacji ustawy o opakowaniach trzeba będzie zebrać 100 tys. podpisów.
Piątkowski wpisał do ustawy, że w handlu detalicznym i działalności usługowej nie wolno stosować bezpłatnych opakowań nieulegających biodegradacji, a za bezpłatne ich rozdawanie grozi kara grzywny. Jednocześnie jeden z punktów otwiera furtkę ministrowi środowiska do określania wyjątków od tej zasady, który może w rozporządzeniu wskazać, jakie artykuły mogą być sprzedawane w niebiodegradowalnych torbach (np. kapusta kiszona, ryby). Określił także opakowania biodegradowalne jako rozkładające się na dwutlenek węgla, biomasę i wodę.
Piątkowski chciał, żeby na terenie gminy Łódź wprowadzić w życie prawo miejscowe, które miało wycofać z handlu jednorazowe torebki foliowe służące do noszenia towarów. Uchwałę Rady Miejskiej w Łodzi zaskarżył wojewoda.