Rząd pracuje nad nowymi przepisami antykorupcyjnymi. Obejmą one znacznie większą niż dotychczas grupę urzędników publicznych. Sędziowie, prokuratorzy, policjanci, Straż Graniczna czy służby sanitarne dołączą do urzędników objętych ustawą antykorupcyjną.
Dzisiaj przed objęciem i opuszczeniem urzędu, a także raz w roku w czasie pełnienia obowiązków oświadczenia majątkowe składa kilkadziesiąt tysięcy dyrektorów generalnych urzędów państwowych, księgowych i urzędników na stanowiskach kierowniczych oraz radni samorządowi, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i ich sekretarze.
Jak się okazuje, zmiany są niezbędne, gdyż obecnie prawie co dziesiąty urzędnik z ok. 14 tys. skontrolowanych przez Kancelarię Premiera nie złożył oświadczenia majątkowego. Kary, i to łagodne, zastosowano jedynie wobec 23 osób.
– To znaczy, że przepisy są złe, a sama administracja publiczna nie kwapi się do walki z korupcją – uważa Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dlatego rząd chce nowej ustawy antykorupcyjnej. Przewiduje ona jedno dla wszystkich oświadczenie majątkowe wzorowane na dokumentach składanych przez posłów. Urzędnicy będą podawali w nim daty i cenę zakupu oraz sprzedaży nieruchomości, a także pełnione w tym czasie funkcje publiczne. Oświadczenia osób decydujących o dysponowaniu pieniędzmi publicznymi i finansami urzędów przestaną być tajemnicą. Obowiązkowo będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu, z pominięciem danych wrażliwych. Jeśli urzędnik lub radny nie złoży oświadczenia w terminie, automatycznie zawiesi mu się wynagrodzenie. Jeśli po trzykrotnym wezwaniu nie wypełni swojego obowiązku, straci posadę.