Minister edukacji Katarzyna Hall przygotowała rozporządzenie, które nakazuje, by we wszystkich szkołach popłynęła w kranach bieżąca ciepła i zimna woda oraz dostępne były środki higieny osobistej.
– Powinno to być standardem w każdej polskiej szkole. Niestety, jak wykazały kontrole, 10,64 proc. wszystkich uczniów nie ma w szkole możliwości umycia rąk w ciepłej wodzie – mówi „Rz” Alina Sarnecka z Departamentu Kształcenia Ogólnego i Wychowania w MEN.
W maju 2009 r. Państwowa Inspekcja Sanitarna przeprowadziła kontrolę dotyczącą warunków utrzymania higieny osobistej uczniów w szkołach. Okazało się, że aż 23 proc. spośród 6364 sprawdzonych placówek nie spełniało wymagań sanepidu.
– Za właściwe uznano wyposażenie toalet w ciepłą bieżącą wodę, mydło w dozowniku, ręczniki papierowe lub suszarki do rąk, papier toaletowy – opowiada Sarnecka.
Rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach nakłada ten obowiązek na dyrektorów szkół i samorządy.