Wchodzi to jednak w rachubę wówczas, gdy dochodzi do sprzedaży gruntu w ciągu pięciu lat od dnia, w którym plan zagospodarowania przestrzennego albo jego zmiana stały się obowiązujące. Dla uniknięcia tego obciążenia wystarczy się więc powstrzymać ze sprzedażą przez ten czas.
Prawo żądania renty planistycznej przyznaje gminom art. 36 ust. 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy z 2003 r. o planowaniu przestrzennym[/link] (DzU nr 80, poz. 717 ze zm.). Nie może być wyższa niż 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości. Stawka może być różna dla poszczególnych obszarów objętych planem. Potwierdził to Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Krakowie w wyroku z 8 grudnia 2009 r. [b](sygn. II SA/Kr 1362/09)[/b].
[srodtytul]Musi być plan...[/srodtytul]
Wysokość opłaty ma być obowiązkowo ustalona w planie miejscowym (w planie zagospodarowania przestrzennego). Jeśli takiego planu na terenie danej gminy nie ma, pobieranie renty planistycznej nie wchodzi w rachubę. Sądy administracyjne potwierdzają, że opłaty od przyrostu wartości nie można ustalić w decyzjach o warunkach zabudowy. Tak więc wyrok z 14 stycznia 2010 r. (sygn. II SA/Bk 603/09) WSA w Białymstoku stwierdza, że ustalenie stawek procentowych tej opłaty jest ściśle powiązane z uchwaleniem planu dla danego terenu i wzrostem, na skutek zapisów planu, wartości nieruchomości. Jeśli plan nie określa stawek procentowych, pobieranie tej opłaty jest niemożliwe (tak samo m.in. WSA w Gliwicach w wyroku z 4 lutego 2009 r., sygn. II SA/Gl 952/08).
[srodtytul]... i związek przyczynowy [/srodtytul]