Obecna kadencja dla samorządów będzie bardzo trudna - uważają samorządowcy, którzy wypowiadali się się podczas III Dnia Samorządu Terytorialnego, zorganizowanego w piątek w Mikołowie (woj. śląskie).
Samorządowcy skarżyli się, że nie wiadomo w jaki sposób i w jakim stopniu samorządy będą mogły korzystać z nowej europejskiej perspektywy finansowej 2014-2020. Dodatkowo, polityka ministra finansów Jacka Rostowskiego - ich zdaniem - może spowodować zapaść inwestycyjną w gminach. (Chodzi o m.in. rozporządzenie ministra dotyczące szczegółowego sposobu klasyfikacji tytułów dłużnych zaliczanych do państwowego długu publicznego i planowaną przez ministerstwo nową regułę wydatkową dla podsektora samorządowego, zgodnie z którą deficyt jednostek samorządu terytorialnego zostałby ograniczony do poziomu ich całkowitych dochodów - red.).
- Reaktywowane 20 lat temu samorządy odniosły sukces - powiedział Adam Fudali, prezydent Rybnika.- Ale, rozbudzone apetyty mieszkańców, że samorządy będą tak inwestować, jak dotychczas - mogą pozostać niezaspokojone. To z powodu działań ministra finansów można się tego obawiać - dodał Fudali.
Podobnie uważa Jacek Woźniak, pełnomocnik zarządu województwa małopolskiego do spraw rozwoju regionalnego. - Samorządy będą musiały liczyć tylko na siebie - uważa. - Być może trzeba będzie szukać ściślejszej współpracy z biznesem, szczególnie z małymi przedsiębiorstwami - dodał.
Samorządowcy skrytykowali także projekt ustawy samorządowej, przygotowany przez zespół doradców prezydenta Bronisława Komorowskiego (o wzmocnieniu udziału mieszkańców w samorządzie terytorialnym, współdziałaniu gmin, powiatów i województw).