Czy lansowany przez Leszka Millera i Sojusz Lewicy Demokratycznej pomysł powrotu na mapę Polski 49 województw ma szanse powodzenia?
W opinii ekspertów, a także przedstawicieli samorządów to wyłącznie triumf resentymentu nad wiedzą. To jedno z łagodniejszych określeń przedstawionej przez SLD koncepcji.
Już za późno
– Projekt ma takie szanse powodzenia jak Leszek Miller na powrót do władzy – ironizuje Krzysztof Figat, starosta łowicki. – Być może model: gmina, małe województwo i kilka regionów, byłby lepszy, ale już na to za późno, struktury samorządu terytorialnego utrwaliły się. I zresztą generalnie się sprawdzają – dodaje samorządowiec.
– Aby zrozumieć, dlaczego to niedorzeczność, wystarczy odrobina wiedzy o przyczynach powołania w 1975 r. 49 województw – mówi Jerzy Stępień, współautor reformy samorządowej zapoczątkowanej w 1990 r. – Wówczas chodziło wyłącznie o osłabienie terenowych funkcjonariuszy partyjnych, zwłaszcza sekretarzy komitetów wojewódzkich – dodaje.
– Sztuczność dokonanego w latach 70. podziału szybko dała o sobie znać – dodaje Grzegorz Kubalski, prawnik Związku Powiatów Polskich.