Opłatę za śmieci gmina naliczy tylko do ustawowego limitu

Posłowie przyjęli poprawkę, która określa sposób wyliczania maksymalnych opłat za wywóz odpadów komunalnych.

Publikacja: 13.10.2014 08:55

Opłatę za śmieci gmina naliczy tylko do ustawowego limitu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Gdy gmina nalicza opłatę za odbiór śmieci od każdego mieszkańca, to jej limit na dzień dzisiejszy wyniesie 25,57 zł. Wynika to z przegłosowanych w piątek w Sejmie zmian do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Zgodnie z jedną z poprawek, jakie uchwalili posłowie, maksymalna stawka opłaty za odbiór odpadów komunalnych ma stanowić odpowiedni procent miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę publikowanego przez Główny Urząd Statystyczny w ostatnim „Roczniku statystycznym". Jest to niejako odniesienie do możliwości finansowych obywateli. W ten sposób, gdy będzie zmieniał się ten wskaźnik, to automatycznie i maksymalna stawka.

Wzór na górny limit

– Zmiana jest wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 18 listopada 2013 r. Dzięki niej nie będzie trzeba za pół roku wprowadzać kolejnej nowelizacji dotyczącej tylko opłat maksymalnych?– mówi Tadeusz Arkit, poseł PO i przewodniczący podkomisji nadzwyczajnej, która zajmowała się projektem zmian.

Zgodnie z poprawką, gdy opłata będzie naliczana od każdego mieszkańca, ma ona stanowić 2 proc. tego wskaźnika publikowanego przez GUS (25,57 zł). Gdy jest naliczana na podstawie zużycia wody, to nie może przekroczyć 0,7 proc. miesięcznego dochodu rozporządzalnego – 8,95 zł za jeden metr sześcienny wody. Gdy stawka liczona jest od powierzchni lokalu, za metr kwadratowy wyniesie ona 0,08 proc. wskaźnika publikowanego przez GUS (1,02 zł za każdy metr kwadratowy). A gdy gmina pobiera opłatę  od gospodarstwa domowego, maksymalna stawka wyniesie 5,6 proc. podanego w ustawie wskaźnika, czyli 71, 60 zł.

50 proc. odpadów po butelkach, kartonach oraz puszkach ma być przetwarzanych w 2020 r.

– Wprowadzenie algorytmu określającego maksymalne stawki jest dobrym rozwiązaniem. Nie można jednak wykluczyć, że przyjęte rozwiązanie nie będzie odpowiadało potrzebom, gdy w gminie pojawi się konieczność budowania kosztownej infrastruktury do zagospodarowania odpadów – ocenia Kacper Sampławski, radca prawny z kancelarii KS Legal. Dodaje, że maksymalne stawki mogą czasem ograniczać inwestycje.

Przyjęte zmiany sprawią także, że za brak segregowania gmina będzie mogła ustanowić opłatę stanowiącą dwukrotność maksymalnej stawki za odbiór śmieci. Nowela pozwoli też gminie zwolnić w całości lub częściowo z wnoszenia opłat najuboższe osoby, które są uprawnione do korzystania z pomocy społecznej.

Bez interpretacji

Obecne regulacje – zdaniem izb obrachunkowych – powodują, że jeśli gmina nie wykorzysta nadpłat na gospodarkę odpadami do końca roku, to w następnym może przeznaczyć je na inne cele. Co prawda intencją ustawodawcy było, by pieniądze z opłat szły tylko na gospodarkę odpadami. Dlatego nowela wyraźnie wskazuje, że w kolejnym roku pieniądze z nadpłat mają iść wyłącznie na gospodarkę odpadami.

Nowelizacja sprawi, że gminy będą osobno przeprowadzać przetarg na odbiór odpadów komunalnych i osobno na ich zagospodarowanie.

–  Gminy będą mogły kontrolować, co się dzieje z odpadami i wskazywać instalacje, w których mają być przetworzone – ocenia Kacper Sampławski.

Dziś, gdy ktoś wygra przetarg zarówno na odbiór, jak i na zagospodarowanie odpadów, decyduje także o losie śmieci. I bywa, że ze względu na koszty recyklingu nie trafiają one do przetworzenia, ale do dziury w ziemi i są zasypywane.

Kacper Sampławski dodaje, że zmiana ta może zwiększyć zainteresowanie inwestorów budową z samorządami nowych instalacji. Obecnie nie są tym zainteresowani, jeżeli gmina nie ma wpływu na to, gdzie pojadą odpady.

etap legislacyjny: trafi do Senatu

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości