Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nie wydostał ich z finansowej pułapki, jaką może się okazać zwrot wielomilionowych nieraz kwot za nieprawidłowości w wykorzystywaniu unijnej pomocy.
Orzekając w sprawach ze skarg kasacyjnych zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, uchylił wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie i przekazał mu sprawy do ponownego rozpoznania.
– WSA powinien odpowiedzieć na pytanie o istotę korekty finansowej po nieprawidłowościach w zamówieniach publicznych. Czy jest to decyzja administracyjna, czy czynność cywilnoprawna – powiedział sędzia Jan Bała. – Umowy cywilnoprawne z beneficjentami są bowiem połączone z prawem publicznym.
Zdaniem NSA nie ma innej możliwości spójnego połączenia obu tych systemów niż przyjęcie, że wysokość zwrotu mieści się w umowach cywilnoprawnych z beneficjentami, ale to nie pozbawia organu prawa do określania wysokości korekty. Podstawę do takich decyzji dają art. 98 rozporządzenia nr 1083/2006 Rady (WE) oraz art. 207 prawa zamówień publicznych. Nie ma natomiast przepisów określających wysokość korekt. Procenty zwrotu środków za naruszenia prawa zamówień publicznych określa taryfikator Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, który nie jest żadnym przepisem prawa ani wiążącymi wytycznymi.
– Wyrok wprawdzie nie zakończył sprawy gminy Gołdap, ale NSA dał bardzo ważne wskazówki, jak legalnie powinny być nakładane korekty i na jakiej drodze beneficjenci powinni się przed nimi bronić. Dlatego ten wyrok uważamy za precedensowy i bardzo cenny dla wszystkich beneficjentów. Przed WSA w Olsztynie będziemy więc kontynuować obronę racji gminy Gołdap, a w świetle motywów podanych przez NSA uważamy, że nałożenie korekty i wszystkie decyzje o zwrocie dotacji powinny zostać uchylone – mówi radca prawny Tomasz Burczyński z Kancelarii GWW Woźny i Wspólnicy.