Tak uważają posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy na przyszłoroczne wybory przygotowali projekt zmian w ordynacjach. Dziś ma nad nim obradować Sejm.
Chcą w ten sposób umożliwić skorzystanie z prawa wyborczego obywatelom, którym wiek lub stan zdrowia nie pozwala na samodzielne oddanie głosu. Powołują się na przykłady Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, w których takie rozwiązania są już stosowane. Pełnomocnictwo wyborcze ma być oparte na cywilnoprawnej konstrukcji pełnomocnictwa do dokonania określonej czynności.
Prawo głosu przez pełnomocnika miałyby osoby uznane na podstawie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej za niepełnosprawne w stopniu znacznym lub umiarkowanym oraz takie, które w dniu wyborów skończą 75 lat.
Pełnomocnikiem do głosowania w cudzym imieniu mogłaby być tylko osoba wpisana do rejestru wyborców w tej samej gminie lub posiadająca zaświadczenie o prawie do głosowania. Projekt zakłada, że pełnomocnictwo można byłoby przyjąć tylko od jednej osoby, a od drugiej wyłącznie pod warunkiem, że byłby to bliski krewny (rodzic, dziecko, brat, siostra) lub małżonek. Byłoby udzielane na piśmie przed wójtem (burmistrzem, prezydentem miasta) albo urzędnikiem upoważnionym do jego sporządzenia, bez żadnych opłat. Akt pełnomocnictwa byłby sporządzany na wniosek wyborcy najpóźniej dziesięć dni przed wyborami – w miejscu jego zamieszkania.
Wyborca miałby prawo cofnięcia pełnomocnictwa najpóźniej dwa dni przed terminem wyborów – w urzędzie gminy, w której je sporządzono, w ostateczności także doręczając odpowiednie oświadczenie komisji w dniu głosowania.