Mazowsze – dziś kulminacja

Wielka fala wpływa do stolicy. W Warszawie Wisła przybierała wczoraj prawie 20 centymetrów na godzinę. Teraz jest to 10 cm na godzinę

Aktualizacja: 21.05.2010 21:31 Publikacja: 21.05.2010 05:35

Setki osób ewakuowano ze wsi Sokolniki niedaleko Sandomierza

Setki osób ewakuowano ze wsi Sokolniki niedaleko Sandomierza

Foto: abf, Bartosz Frydrych Bartosz Frydrych

– Już w 1997 r. było groźnie, a teraz fala ma być wyższa – mówi „Rz” Zofia Wrzosek, warszawianka, która mieszka tuż przy wale po praskiej stronie Wisły. Z wału obserwuje poziom wody. Naprzeciwko jej domu podeszła już bardzo blisko.

– Kilka godzin temu było jej mniej. Nie chcę nawet myśleć, co będzie, jak przyjdzie największa fala – martwi się kobieta.

[wyimek][link=http://www.zw.com.pl/artykul/477608_Fala_kulminacyjna_dotarla_do_Warszawy.html]Więcej w Życiu Warszawy Online[/link][/wyimek]

– Wtedy to już tylko ponton – dowcipkują mężczyźni, którzy też przyszli obserwować rzekę.

Wojciech Kowalczyk, którego dom też stoi przy wale, jest spokojniejszy. – Mieszkam tu od dziecka. Nigdy nie było poważniejszego zalania – mówi.

Wczoraj Wisła na Mazowszu przybierała prawie 20 cm na godzinę. Przed północą w stolicy woda osiągnęła poziom 672 cm. Wojewoda mazowiecki ogłosił alarm powodziowy w Warszawie i kilku okolicznych powiatach.

Dzisiaj rano poziom wody w Wiśle w Warszawie wynosi prawie 740 cm. Sytuacja jest pod kontrolą, woda nie powinna się przelać ponad wały - uważają władze stolicy i województwa mazowieckiego. Niebezpieczeństwem jest długotrwałość podwyższonego stanu wody.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/2,4,482927.html]Zobacz więcej zdjęć z czekającej na falę Warszawy[/link][/b][/wyimek]

Najgorsza sytuacja jest jednak na południu województwa. – Nie należy łudzić mieszkańców, że sytuacja nie jest poważna – podkreślał wczoraj wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. – W ocenie specjalistów jest tylko kwestią czasu, kiedy przerwanie wałów w województwie nastąpi.

Wieczorem zaczęły przeciekać wały przeciwpowodziowe koło miejscowości Bączki w powiecie garwolińskim. Woda zalała drogę Warszawa – Puławy.

Według wojewody może do tego dojść też w stolicy. – Musimy być na taką ewentualność przygotowani – powiedział. Gdyby doszło do przerwania wału na wysokości Gocławia, ewakuować trzeba by nawet 100 tys. osób. Jak informował ratusz, najwyższa woda (ok. 7,7 m) do stolicy ma dotrzeć dziś wieczorem.

[srodtytul]Alarm w zoo[/srodtytul]

Tak wysokiej fali w stolicy nie było od 1844 r. Wtedy Wisła osiągnęła poziom 8,5 m. Zatopiła kilka nadrzecznych dzielnic miasta. Hydrolog dr Piotr Kuźniar uważa, że teraz stolica nie poniesie większych strat. – Gdyby jednak doszło do wylania, najbardziej zagrożone byłyby Wilanów i Sadyba. Tam wał jest bardzo stary i nie został wyremontowany – mówi.

[wyimek][b]Zobacz raport "Rz": [link=http://rp.pl/powodz]rp.pl/powodz[/link][/b][/wyimek]

Warszawskie zoo jest przygotowane na najgorsze. Strażacy wczoraj zabezpieczali ogród workami z piaskiem. Przygotowano klatki do ewentualnej ewakuacji zwierząt. Bizony i woły dostały środki uspokajające. Fokom skonstruowano wyższe ogrodzenie, by nie wypłynęły.

Warszawianie skarżyli się wczoraj, że nie wiedzą, czy ich domy są zagrożone. – Nikt do nas nie przyszedł, nie powiedział, co robić i jak zabezpieczyć mieszkanie, gdy przyjdzie fala – żali się Zofia Wrzosek. – Zrobić i tak się nic nie da. Najwyżej dom jakoś zabezpieczę – mówi zaś Kowalczyk.

Ivetta Biały, rzecznik wojewody, radzi śledzić media i zapowiada, że samorządy będą przekazywać mieszkańcom niezbędne informacje. A na stronie wojewody już zawisł poradnik, jak na powódź się przygotować.

[srodtytul]Rośnie woda w rejonie Wyszogrodu, Kępy Polskiej i Płocka[/srodtytul]

W rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie) poziom Wisły znacznie przekroczył stany alarmowe. W południe w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego i samym Płocku ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.

Według przewidywań wezbrana fala na Wiśle spodziewana jest w mieście w sobotę w południe, najpóźniej do wieczora.

Fala może przepływać przez miasto kilka dni, nawet do tygodnia, a w kulminacji jej poziom przewyższyć może stany alarmowe o około dwa i pół metra - po południu było to jeszcze od kilka do ponad dziesięciu centymetrów, w zależności od miejsca wodowskazu.

- Nikt nie jest w stanie obecnie przewidzieć, jaki czas jest potrzebny do przemieszczania się tak dużej wody - powiedział Milewski. Dodał, iż jest prawie pewne, że wezbrana Wisła wyleje w rejonie ulicy Gmury i podtopi około 20 zabudowań. To ulica w najniżej położonej prawobrzeżnej części miasta, sąsiadującej bezpośrednio z rzeką dzielnicy Borowiczki. Mieszkańcy ulicy Gmury zostali powiadomieni o sytuacji i możliwości ewakuacji.

Od południa alarm powodziowy obowiązuje w położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice, Gąbin i Nowy Duninów. Wisła w Wyszogrodzie w piątek rano osiągnęła poziom 602 cm, czyli o 52 cm powyżej stanu alarmowego, a w Kępie Polskiej 505 cm, czyli o 55 cm ponad stan alarmu. Do popołudnia jej poziom systematycznie wzrastał o kilka do kilkunastu centymetrów na godzinę.

- Wisła systematycznie przybiera, miejscami podchodząc do stopy wałów. Trwa ich zabezpieczanie. Nie odnotowano dotychczas lokalnych podtopień - powiedział dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Jan Jerzy Ryś.

[srodtytul] Wrocław w panice[/srodtytul]

Wczoraj we Wrocławiu nieścisłe lub wręcz fałszywe informacje o przerwanych wałach, zalanych terenach czy ulokowanych w wałach ładunkach wybuchowych, by w razie potrzeby obronić miasto, były ważniejszym problemem niż sama kulminacyjna fala. Ta ma przejść przez Wrocław dopiero w sobotę nad ranem.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/temat/483023.html]Aktualne informacje powodziowe z Warszawy[/link][/b][/wyimek]

Po niesprawdzonym sygnale o zalaniu terenów wodonośnych i stacji uzdatniania wody, rozpowszechnianym przez lokalną rozgłośnię, pobór wody w mieście wzrósł 2,5-krotnie, co spowodowało przerwy w jej dostawach do kilku wrocławskich dzielnic. Ludzie ruszyli do sklepów. Z hipermarketu w centrum w pół godziny zniknęła woda mineralna, a ulicami szli wrocławianie objuczeni napojami.

Informacje o wysokości wody, niższej zaledwie o pół metra od tej z 1997 r., gdy pod wodą znalazła się jedna trzecia miasta, wywołują bardzo duży niepokój. Zwłaszcza że prognozowany przepływ – 2 tys. m sześc. na sekundę – jest równy pojemności wrocławskiego koryta.

Jednak sztab kryzysowy, którym kieruje wojewoda, uspokaja: fala nie powinna wyrządzić większych szkód.

Wczoraj na Opolszczyźnie zalane były 94 miejscowości m.in. Brzeg, w którym ewakuowano 40 mieszkańców. Zagrożona była elektrownia Opole.

Wielkopolanie też z niepokojem obserwują rzeki. Prezydent Kalisza wprowadził w mieście alarm przeciwpowodziowy. Poziom wody w Prośnie przekroczył stan alarmowy.

Służby ratunkowe zostały postawione w stan gotowości. Do miasta zwieziono piasek, którym są wypełniane worki. Władze Kalisza uspokajają. – Odnotowaliśmy sporo lokalnych podtopień, woda nie rozleje się po mieście. W korycie rzeki jest jeszcze spory zapas – zapewnia Włodzimierz Karman z Urzędu Miasta w Kaliszu.

Cień wielkiej wody padł także na Ostrów Wielkopolski. Tam przez zbiornik Piaski-Szczygliczka wczoraj niemal się przelewała. Jej nadmiar udało się jednak za pomocą specjalnych rur rozlać po okolicznych łąkach.

W kilku miejscach wylała za to rzeka Ołobok. – Sytuacja była krytyczna, teraz jest już trochę lepiej – podkreśla Piotr Olszak z ostrowskiego magistratu.

Coraz więcej wody wypływa ze zbiornika retencyjnego Jeziorsko na Warcie. Wczoraj po południu tak zwany zrzut wynosił 280 m sześc. na sekundę.

– Najbardziej zagrożone są okolice Konina. Dotyczy to jednak głównie łąk i użytków rolnych. Ludzie nie ucierpią – zapewnia Tomasz Stube z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Do stolicy Wielkopolski kulminacyjna fala powinna dotrzeć w sobotę. Poziom wody w Warcie może się podnieść do 6 metrów (obecnie 3,5 m). – Miasto nie zostanie zalane – zapewnia Stube.

W województwie lubuskim przybiera Odra. Najgorzej jest w Nowej Soli. Wczoraj poziom wody przekroczył stan alarmowy o 1,5 metra. Mieszkańcy liczą, że ochroni ich kilometrowa ściana przeciwpowodziowa zbudowana wzdłuż kanału portowego. – Kosztowała 10 mln zł, a powstała po 1997 r. Dziś czujemy się bezpieczniej, ale jakiś niepokój zawsze pozostaje – mówi Ewa Batko z magistratu w Nowej Soli.

Późnym wieczorem policja poinformowała o kolejnej ofierze powodzi. W domu na osiedlu Wielowieś w Tarnobrzegu znaleziono zwłoki mężczyzny.

Portal TVN 24 podał też, że w miejscowości Juszczyna koło Żywca wyłowiono z potoku ciało 63-latka, którego poszukiwano od 17 maja.

[srodtytul]Fala dotarła do woj. dolnośląskiego[/srodtytul]

Fala kulminacyjna dotarła do woj. dolnośląskiego. Jest w okolicach Oławy. Obecnie woda płynie w korycie i wały ją utrzymują, ale jest coraz więcej przecieków.

Najtrudniejsza sytuacja panuje we wsiach poniżej Oławy - Siedlcach, Kotowicach, Zakrzowie, skąd będą ewakuowani ludzie.

Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski zapowiedział, że jeszcze dzisiaj rozpocznie się przerzucanie nadmiaru wody w Odrze do doliny Widawy. - W związku z tą operacją musimy ewakuować mieszkańców podwrocławskich Wilczyc oraz ostrzec mieszkańców Szymanowa, Kłokoczyc, Psarów, Kowal i Zgorzliska. Ponadto może dojść do częściowego zalania Psiego Pola (osiedle Wrocławia) - mówił Adamski.

Ponad 500 żołnierzy 11. Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania pomaga zabezpieczać miasto przed nadejściem fali kulminacyjnej.

Żołnierze pracują przy umacnianiu wałów m.in. w Siedlcach pod Wrocławiem. Mieszkańcy tej wsi oraz Zakrzowa i Kotowic zostali wezwani do ewakuowania się, bowiem wały w wielu miejscach przesiąkają. Ok. 150 żołnierzy buduje zaporę wzdłuż ulic Ignuta i Gwareckiej na Kozanowie. Wzniesiono tam tymczasowy wał o długości ok. 2 km, by zatrzymać wodę, która mogłaby wylać ze Ślęzy lub Odry. 20-osobowa grupa żołnierzy pracuje również w rejonie miejscowości Wojnów przy umacnianiu zabezpieczeń na kanale łączącym Odrę z Widawą.

– Już w 1997 r. było groźnie, a teraz fala ma być wyższa – mówi „Rz” Zofia Wrzosek, warszawianka, która mieszka tuż przy wale po praskiej stronie Wisły. Z wału obserwuje poziom wody. Naprzeciwko jej domu podeszła już bardzo blisko.

– Kilka godzin temu było jej mniej. Nie chcę nawet myśleć, co będzie, jak przyjdzie największa fala – martwi się kobieta.

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów