Reklama

Wygrana batalia samorządów

Premier Tusk ogłosił porozumienie między rządem a samorządami. Resort finansów ma odejść od pomysłu limitowania deficytów miast czy gmin. Ale one też będą musiały oszczędzać

Publikacja: 26.05.2011 02:36

Jacek Rostowski, minister finansów

Jacek Rostowski, minister finansów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– To szansa na dalszy rozwój samorządów – skomentował dla „Rz" Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. – Udało się wypracować rozsądny kompromis, który w dużej mierze opiera się na postulatach naszej strony – dodał.

Samorządowcom udało się bowiem uzyskać to, na czym najbardziej im zależało. – Resort finansów odstąpi od szkodliwego pomysłu limitu deficytów lokalnych budżetów – wyjaśnia Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich. – Szkodliwego, bo oznaczałby zahamowanie naszych inwestycji, które są istotne dla rozwoju całej gospodarki – podkreślał. Limit miał wynosić 4 proc. dochodów w 2012 r., 2 i 3 proc. w 2013 r. i 2014 r. oraz 1 proc. w 2015 r.

Porozumienie, oznaczające przełom w trwającym od kilku miesięcy konflikcie między resortem finansów a władzami lokalnymi, ogłosił wczoraj premier Donald Tusk. – Chciałem podziękować, że wstępne propozycje zostały przyjęte. Dały efekt, jakiego oczekiwaliśmy z ministrem finansów – powiedział. Oczekiwania to ograniczenie deficytów samorządów o ok. 4 pkt proc. PKB, czyli ok. 6 mld zł w 2012 r. Premier podkreślał, że trzeba popracować nad szczegółowymi rozwiązaniami.

– Od samego początku głównym celem Ministerstwa Finansów było doprowadzenie do sytuacji, w której samorządy zaakceptują konieczność obniżenia swojego deficytu o 0,4 proc. PKB. Wczoraj to nastąpiło – skomentowała dla „Rz" Małgorzata Brzoza, rzecznik resortu finansów.

Samorządy mają mimo wszystko przed sobą trudne zadanie. Według obietnic, jakie złożyliśmy Komisji Europejskiej, dziura w ich  budżetach w 2012 r. nie może być wyższa niż 0,4 proc. PKB, czyli ok. 6 mld zł. W tym roku ma to być ok. 0,8 proc. PKB, czyli  11,8 mld zł.

Reklama
Reklama

– To trudne zadanie, ale zgodnie z naszymi wieloletnimi planami finansowymi (WPF) możliwe do osiągnięcia – stwierdził Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. Także premier uważa, że zapisana w WPF redukcja deficytu jest możliwa bez dodatkowych limitów.

Problem z tym, że te plany  mogą się okazać mało wiarygodne. Przykładowo, nawet w swoich jednorocznych prognozach samorządy zakładają o wiele wyższe deficyty, niż osiągają (plan na 2010 r. to 27 mld zł, wynik – 16 mld zł). – Rzeczywiście różnie było z WPF – przyznaje Porawski. – Dlatego musimy wypracować metody  ich egzekwowania. Będzie je np. można zmieniać tylko w określonych sytuacjach – podkreśla Porawski.

– Porozumienie cieszy, choć nie wiadomo, co wyniknie z dalszych prac. Diabeł tkwi w szczegółach – komentuje Danuta Kamińska, skarbnik Katowic.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.cieslak@rp.pl

Skandal w Sejmie

Czwartkowe posiedzenie połączonych sejmowych komisji, na które przybyło kilkudziesięciu samorządowców z całej Polski i minister finansów Jacek Rostowski, zakończyło się po 5 minutach. Na wniosek PO przełożono je na dzisiaj. Przedstawiciele gmin i miast są oburzeni. – Komisje sejmowe zakpiły z nas – denerwował się Lesław Fijał, skarbnik Krakowa. Samorządowcy całą sytuację nazwali żenującą i obraźliwą.

Reklama
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama