Sportowe stadiony można porównać dziś do kin w małych miasteczkach. Są, ale tylko dlatego, że samorząd do nich dopłaca. Przykłady?
Stadion Śląski przynosi rocznie milion złotych deficytu. W Łodzi miasto w 2010 r. wydało na utrzymanie stadionu ponad 1,2 mln zł. Przychód – niecałe 720 tys. zł. Nowy stadion miejski w Gdyni działa od lutego. Korzystają z niego m.in. piłkarze Arki. Koszty jego utrzymania oszacowano na 5,6 mln zł. – Na początku roku założyliśmy sobie, że będzie dobrze, jeśli zarobimy połowę z tego – mówi kierownik obiektu Dariusz Schwarz. Stadion, z którego korzysta Korona Kielce, pochłania ok. 1,8 mln zł. Po połowie składają się na nie miasto oraz klub. – Założyliśmy jednak, że prócz spotkań piłkarskich nie będą organizowane żadne inne imprezy komercyjne – wyjaśnia Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdyni.
Gdańsk szuka
Cztery areny na Euro 2012: w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu, generować będą dużo większe koszty. Ale ich zarządcy mogą zaoferować klientom wynajem biur, powierzchni handlowych, lóż VIP (miejsc, w których można oglądać mecze, ale też organizować spotkania biznesowe czy konferencje).
Jak sprawdziła "Rz", na razie zainteresowanie przyszłych klientów jest nikłe.
Lechia-Operator, spółka, która podpisała z miastem Gdańsk umowę na dzierżawę stadionu, jeszcze nie przejęła PGE Arena (ma to nastąpić w najbliższych dniach), ale ich partner – spółka Emmerson – już szuka chętnych na wynajem powierzchni komercyjnych.