Reklama

Samorządy sięgają do kieszeni mieszkańców

Gminy ustalają podatki na maksymalnym poziomie. Podniosły ceny komunikacji i przymierzają się do wprowadzenia podatku od deszczówki

Publikacja: 02.11.2011 04:45

Gminy ustalają podatki na maksymalnym poziomie

Gminy ustalają podatki na maksymalnym poziomie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Mieszkańcy Elbląga się żalą, że cięcia dodatków mieszkaniowych to kolejny sposób władz miasta na łatanie dziury budżetowej. W tym roku podrożały już o 40 gr bilety jednorazowe na przejazd miejską komunikacją. Radni rozszerzyli także strefę płatnego parkowania. Anna Kleina z Urzędu Miasta w Elblągu wylicza, że w tym roku wpływy z opłat parkingowych mają sięgnąć ok. 600 tys. zł, w przyszłym 900 tys. zł.

Takiej strefy nie miał do tej pory Lublin. Mieć ją będzie od 1 kwietnia, jeśli wojewoda nie dopatrzy się uchybień w podjętej przez radnych uchwale.

– Teraz mamy tylko miejsca płatnego parkowania – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miejskiego w Lublinie. Za pół roku za skorzystanie z blisko 1200 miejsc parkingowych w ścisłym centrum Lublina, gdzie mieści się większość najważniejszych dla regionu instytucji, trzeba będzie zapłacić. Z kalkulacji władz miasta wynika, że do budżetu wpłynie ok. 3,5 mln zł rocznie. Lublin nie zdecydował się na podwyżkę cen biletów, ale zrobiło to kilkadziesiąt innych miast w Polsce. Główny argument – wzrost cen paliwa.

– A także presja pracowników spółek na zwiększenie wynagrodzeń – przyznaje Bogdan Munik, sekretarz Piotrkowa Trybunalskiego, w którym bilety jednorazowe podrożały o 20 groszy.

Droższa jazda po mieście

Wzrost cen jednorazowych biletów jest różny. Od 20 gr, tak jak np. w Bielsku-Białej (bilet kosztuje teraz 2,60 zł), do 1 zł w Lubinie (tu podwyżka wyniosła 50 proc. i bilet kosztuje 3 zł). Miejscowe władze tłumaczą, że wprawdzie podwyżka jest znaczna, ale ceny biletów stały w miejscu przez dziesięć lat. W Elblągu, w którym bilety jednorazowe podrożały o 40 gr, wpływy z tego tytułu mają wynieść ok. 800 tys. zł.

Reklama
Reklama

800 tys. zł planuje uzyskać Elbląg, podwyższając o 40 groszy cenę biletów komunikacji miejskiej

– W 2011 r. dochody ze sprzedaży biletów wyniosą 12,3 mln zł. Prognoza mówi, że w przyszłym sięgną 13,1 mln zł – wylicza Anna Kleina, rzecznik elbląskiego ratusza.

O podwyżce myślą też inne miasta, choćby Poznań (teraz bilet kosztuje 2 zł). W Legnicy radni nie tylko podnieśli ceny biletów, ale także zmniejszyli ustawowe ulgi dla uczniów, rencistów, emerytów i niepełnosprawnych. Płacą za bilet nie połowę ceny, ale 60 proc. Władze Legnicy szacują, że dzięki temu do kasy miejskiego przewoźnika wpłynie dodatkowo 800 tys. zł rocznie.

Liczy się wielkość dachu

Przy mizerii finansowej gmin samorządowcy rozważają sięgnięcie po kontrowersyjny „podatek deszczowy" dla podłączonych do kanalizacji miejskiej, którzy odprowadzają do niej wody opadowe. Opłata ustalana jest na podstawie wielkości płaszczyzny dachu budynku, terenów przemysłowych, handlowych, usługowych (ilość deszczu jest określana na podstawie danych Instytutu Meteorologii, a wielkość dachu na podstawie zdjęć i map). Taki podatek wprowadziła już rada miasta Głogowa. Lokalne media podają, że do wprowadzenia „deszczowego" przymierza się kilka samorządów, m.in. Bolesławca. Jerzy Zieliński, sekretarz miasta, wyjaśnia, że żadne ustalenia nie zapadły.

3,5 mln zł zyska rocznie budżet Lublina na wprowadzeniu w mieście płatnej strefy parkowania

– To próba sprawiedliwego podziału kosztów, bo obsługa kanalizacji kosztuje wszystkich – podkreśla Jerzy Zieliński.

Reklama
Reklama

Taką możliwość rozważają też władze Piotrkowa Trybunalskiego. Bogdan Munik, sekretarz miasta, mówi, że „temat jest dopiero analizowany".

Samorządowcy nie ukrywają, że przyszły rok może być dla mieszkańców ciężki. Aby dopiąć budżety, będą musieli podnieść podatki lokalne do maksymalnego przewidzianego przez ustawę poziomu.

– Nie będzie żadnych ulg – zapowiada Jerzy Zieliński, sekretarz Bolesławca.

– Podwyżki będą i tak niższe niż inflacja – przekonuje Marek Miros ze Związku Miast Polskich.

Czytaj także w serwisie:

Samorząd

Reklama
Reklama

Mieszkańcy Elbląga się żalą, że cięcia dodatków mieszkaniowych to kolejny sposób władz miasta na łatanie dziury budżetowej. W tym roku podrożały już o 40 gr bilety jednorazowe na przejazd miejską komunikacją. Radni rozszerzyli także strefę płatnego parkowania. Anna Kleina z Urzędu Miasta w Elblągu wylicza, że w tym roku wpływy z opłat parkingowych mają sięgnąć ok. 600 tys. zł, w przyszłym 900 tys. zł.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Dobra osobiste
Coldplay zapłaci za ujawnienie romansu? Prawnicy o szansach pozwu Andy'ego Byrona
Prawo
Prostsza sprzedaż otrzymanej nieruchomości. Jest podpis prezydenta
Nieruchomości
Wysokie kary za budowę szopy w ogrodzie. Ważna jest odległość od działki sąsiada
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama