Powiaty mają pomysły na janosikowe

Działacze nie widzą potrzeby wprowadzania ustawowego ograniczenia deficytu samorządów do 8 mld zł

Publikacja: 27.12.2011 09:36

Konieczność dokonywania nieproporcjonalnie wysokich wpłat w porównaniu z realizowanym programem inwe

Konieczność dokonywania nieproporcjonalnie wysokich wpłat w porównaniu z realizowanym programem inwestycyjnym oburza wiele miast

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Trzeba jednak poszukać środków w dotychczasowym systemie finansowania.

Za dwa lata będzie obowiązywał nowy limit zadłużenia, który jednostki już obecnie muszą uwzględniać w wieloletniej prognozie finansowej. Dodatkowe ograniczenie zaproponowane przez ministra finansów zmusi samorządy do rewizji programu inwestycyjnego, w tym finansowanego z funduszy unijnych.

Wiele jednostek, zwłaszcza powiatów, już obecnie ma wyższe wydatki bieżące od dochodów. Powód? Brakuje środków na podstawowe zadania, które najczęściej są zlecane przez rząd, np. z zakresu geodezji, budownictwa czy ochrony środowiska. Starostowie dostają na nie tylko 10 – 20 proc. niezbędnych środków.

Skoro jednak samorządom nie udało się wywalczyć urzeczywistnienia konstytucyjnej zasady, że na każde nowe lub zlecone zadanie należą im się dodatkowe pieniądze, trzeba poszukać ich w dotychczasowym systemie prawnym, np. w odbiurokratyzowaniu przepisów. Im szybciej, tym lepiej, ponieważ generowanie deficytu operacyjnego będzie oznaczało naruszenie dyscypliny finansowej, do czego przyczynił się ustawodawca, a nie samorząd – twierdzą starostowie.

Wpłaty do rewizji

Dla samorządów najważniejszą sprawą pozostaje zmiana naliczania tzw. janosikowego, czyli wpłat na subwencję równoważącą dla biedniejszych jednostek. Konieczność dokonywania nieproporcjonalnie wysokich wpłat w porównaniu z realizowanym programem inwestycyjnym oburza wiele miast.

– To nie dekoniunktura zawiniła, lecz zmiana PIT. Gdybyśmy wrócili do poprzedniej stawki podatku dochodowego, nie byłoby kłopotu z janosikowym – uważa Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.

Warszawa, która jest największym płatnikiem netto w skali kraju, złożyła w Sejmie, wspólnie z woj. mazowieckim, obywatelski projekt ustawy w sprawie janosikowego, w którym zaproponowano racjonalizację wpłat poprzez ich zmniejszenie o 20 proc., przydzielanie subwencji równoważącej na konkretne projekty oraz urealnienie liczby mieszkańców miast na prawach powiatów, która stanowi jeden z czynników naliczania.

Bogate powiaty stają się bogatsze

W tej chwili nad propozycjami zmian pracują starostowie. Udowadniają przy tym, że janosikowe u nich wcale nie trafia do biedniejszych powiatów, lecz do względnie zamożnych miast na prawach powiatu, ponieważ system naliczania subwencji równoważącej w ich wypadku wiąże się z innymi kryteriami niż w gminach. W obowiązującej ustawie o dochodach samorządów w sprytny sposób ukryto zlikwidowaną w 2004 r. subwencję drogową i wpisano ją w algorytm subwencji równoważącej dla tych jednostek. To dlatego względnie bogate miasta na prawach powiatu, z wyjątkiem kilku metropolii, są płatnikami brutto.

Z wyliczeń Aleksandra Nelickiego z warszawskiej Uczelni Łazarskiego wynika, że tylko 7 proc. janosikowego trafia do najbiedniejszych powiatów. Co więcej, część tych najbogatszych dołącza po wpłacie do najuboższych. Na przykład powiat legionowski według Ministerstwa Finansów zajmuje 11. miejsce pod względem dochodów z PIT na jednego mieszkańca. Ale w rankingu opracowanym przez prof. Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego po wpłacie na subwencję równoważącą spada na 287. miejsce.

Agencja ratingowa Fitch alarmuje, że w 2012 r. przed samorządami niewesołe perspektywy ze względu na wzrost wydatków operacyjnych z jednoczesnym spadkiem dochodów. MF na razie nie reaguje na coraz trudniejsze warunki działania samorządów. Co zrobi, gdy dotychczasowy system, łącznie z ograniczeniem deficytu, okaże się niewydolny?

Opinia

Jan Grabiec starosta legionowski

Budżet powiatu legionowskiego zamknie się w 2012 r. kwotą ujemną. Będziemy mieli deficyt operacyjny, który pokryjemy z nadwyżki z poprzednich lat. Niestety, począwszy od 2014 r. nie wolno nam będzie uchwalić deficytu. Skończą się więc możliwości inwestycyjne. Już teraz zastanawiamy się nad rezygnacją z jednego projektu finansowanego ze środków unijnych, ponieważ na jego realizację brakuje nam środków własnych. Ratunek widzimy w reformie zasad naliczania tzw. janosikowego. Nie oznacza to, że chcemy zabrać najbiedniejszym powiatom. Wprost przeciwnie, mamy koncepcję, aby obniżyć o 20 – 30 proc. wpłaty na subwencję równoważącą dla powiatów i województw, a jednocześnie zagwarantować jej wzrost dla najbiedniejszych.

Zobacz serwis » Samorząd » Finanse » Budżet

Trzeba jednak poszukać środków w dotychczasowym systemie finansowania.

Za dwa lata będzie obowiązywał nowy limit zadłużenia, który jednostki już obecnie muszą uwzględniać w wieloletniej prognozie finansowej. Dodatkowe ograniczenie zaproponowane przez ministra finansów zmusi samorządy do rewizji programu inwestycyjnego, w tym finansowanego z funduszy unijnych.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Prawo w Polsce
Ping-pong pomiędzy Domańskim a PKW. Czy sprawę pieniędzy dla PiS rozstrzygnie sąd?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?