Zmiany administracyjne miast i wsi: Gminne przesunięcia granic i zajazdy

W tym roku nie było wniosków o nadanie praw miejskich. Było natomiast ponad 20 wniosków o przesunięcie granic gmin, których większość została uwzględniona.

Decyzja w tych sprawach należy do rządu, choć musi być poprzedzona konsultacjami. Zmiany na mapie administracyjnej kraju zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2012 r. zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 26 lipca 2011 r. w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast oraz zmiany siedzib władz niektórych gmin.

Miejska ekspansja

Przesunięcie granic gmin tradycyjnie już oznacza zwykle zwiększenie miasta o okoliczne tereny. W nowym roku Skierniewice urosną o 151 ha przejęte z gminy wiejskiej Maków, a cała ta operacja udała się dopiero za drugim razem, gdyż wcześniej zabrakło zgody obu gmin.

Z miasta Reda przejdzie do Wejherowa 145 ha, terenu wprawdzie niezamieszkanego, ale należącego do mieszkańców Wejherowa. Ponad 700 ha z mieszkańcami odłączono od miasteczka Jedwabne w woj. podlaskim. Dwie osady będą nazywać się Biczki i Kajetanowo, a wieś Kosaki-Turki. Na te nazwy zgodziła się Komisja Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Zmian nazw jest zresztą więcej, bo aż 158.

Część to nowe, przynajmniej w sensie urzędowym, jak nadane częściom wsi Ispina w pow. bocheńskim nazwy Ameryka i Zwierzyniec. Najwięcej jest modyfikacji, np. Stary Licheń (jest tam sanktuarium) to Licheń Stary. Zniesiono też 70 nazw miejscowości wchłanianych przez większe.

Zmiany nazw oznaczają pewne koszty: dla Poczty Polskiej, ale też dla budżetu i samorządów, np. na wymianę dowodów osobistych, nowe szyldy. Te dodatkowe wydatki są głównie skutkiem porządków w wykazie urzędowych nazw miejscowości RP.

Historia i pieniądze

Od kilku lat władze Stargardu Szczecińskiego chcą skrócić nazwę ich miasta na Stargard, ale wniosek musi uwzględniać także zmianę nazwy gminy, musi więc poczekać.

– Nigdy mieszkańcy nie mówią inaczej jak Stargard, chcemy wrócić do tej starej (starosłowiańskiej) nazwy – powiedział „Rz" Zdzisław Rygiel, dyrektor biura prezydenta miasta.

Historyczno-sentymentalne kwestie odgrywają rolę zwłaszcza podczas starań o nadanie miejscowości statusu miasta. Przy przesunięciach granic chodzi głównie o interesy.

Miasto Kwidzyn po raz drugi nie uzyskało zgody na przyłączenie 593 ha wsi Bądki z gminy Gardeja, której mieszkańcy na to się nie godzą, gdyż zmniejszyłoby to dochody ich gminy o 300 tys. zł. Trwają spory graniczne Rzeszowa z podmiejskimi gminami, a Urząd Miasta nie ukrywa, że to jego przemyślana polityka, gdyż potrzebuje nowych terenów na inwestycje.

Z kolei wójt gminy Szczurowej (miasteczko w Krakowskiem, ale bez praw miejskich) nie kryje, że wykorzystał procedurę przesuwania granic gmin do wymuszenia na sąsiednim powiecie bocheńskim remontu szosy, która ze wsi Wrzępia prowadzi do kościoła parafialnego i cmentarza w Cerekwi – już w sąsiednim powiecie.

– Przez lata jej nie remontowali, wystąpiliśmy więc z wnioskiem o przekazanie nam tej drogi i przyległego terenu – wyjaśnia „Rz" Marian Zalewski, wójt Szczurowej. – Drogę wyremontowali, więc spór i przesunięcie granicy są nieaktualne.

Podstawa prawna:

- rozporządzenie Rady Ministrów z 26 lipca 2011 r. (DzU nr 158, poz. 937)

Wnioski do 31 marca

- gminy tworzy, łączy oraz zmienia granice rząd w rozporządzeniu

- musi być ono wydane do 31 lipca, a zmiany wchodzą w życie 1 stycznia następnego roku

- dokonanie zmian wymaga opinii  rad gmin i konsultacji

- jeśli dotyczą granic powiatów lub województw, potrzeba opinii rad powiatów, sejmików

- teren włączany  ma być funkcjonalnie związany z miastem

- wnioski składa się do 31 marca wraz z dokumentacją

- status miasta może uzyskać miejscowość licząca ok. 3 tys. mieszkańców

- musi mieć miejski charakter, 2/3 pracujących poza rolnictwem

- wniosek ma zawierać dodatkowo rys historyczny miejscowości

Zobacz:

Samorząd

»