Zadłużenie miast nie rośnie już tak szybko

Po 40-procenotwym wzrostach w poprzednich latach, zobowiązania samorządów w 2011 r. zwiększyły się o ok. 14 proc. – szacują ekonomiści.

Publikacja: 15.01.2012 18:08

Rynek w Krakowie

Rynek w Krakowie

Foto: Fotorzepa, Krystian Walczak

Zadłużenie samorządów wobec banków krajowych w IV kw. 2011 r. wzrosło o 2,8 mld zł – wynika z danych NBP opublikowanych w piątek.  To stosunkowo mała kwota. W ostatnich trzech miesiącach 2009 r. przyrost wyniósł 6,2 mld zł, a 2010 r. – aż 7,3 mld zł.


– Rzeczywiście, zauważyliśmy mniejszą skłonność samorządów do pożyczania – komentuje Rafał Petsch, dyrektor departamentu instytucji finansowych i sektora publicznego w banku Pekao SA. – Można to tłumaczyć m.in. tym, że część spośród największych pożyczkobiorców, czyli wielkich miast, doszło do ustawowego limitu zadłużenia – uważa Petsch.

Tak jest np. w przypadku Krakowa, który balansuje na 60-proc. granicy wobec dochodów. W ubiegłym roku okazało się zresztą, że miasto ma gigantyczne problemy z realizacją swojego budżetu, więc o nowych pożyczkach nie ma mowy. Jego dług spadł nawet o 200 mln zł, do ok. 2 mld zł.


- Poza tym, szczyt inwestycji, na które zaciągane są kredyty, w wielu miastach i gminach przypadł na 2009 i 2010 r., zwłaszcza tam, gdzie zaplanowano różne projekty związane z mistrzostwami Euro 2012 – uzupełnia Danuta Kamińska, przewodnicząca komisji skarbników Unii Metropolii Polskich i skarbnik Katowic. – Obecnie przyspieszenie inwestycyjne widać tylko w nielicznych aglomeracjach – dodaje. Do tych ostatnich należą Szczecin czy właśnie Katowice. Miasto dopiero zaczyna realizację wielu dużych projektów, stąd zadłużenie w 2011 r. zmieściło się w kwocie ok. 380 mln zł, dopiero w tym roku ma wzrosnąć prawie dwukrotnie – do 616 mln zł.


- Pewien wpływ na decyzje władz lokalnych mają też czynniki społeczne. W 2010 r. mieliśmy wybory samorządowe, w 2011 r. zabrakło już tego motywatora zwiększania wydatków – zauważa Tomasza Kaczor, główny ekonomista BGŻ. – Odnoszę też wrażenie, że gdy o zadłużeniu samorządów zrobiło się głośno, społeczności lokalne to zaczęły pilniej patrzeć władzy na ręce – dodaje Kaczor. Być może z tego powodu największe miasto Polski – Warszawa, choć ani nie jest na granicy zadłużenia, ani nie skończyły się jej potrzeby inwestycyjne, zaczęła zmniejszać swój dług.


- W sumie, między innymi na podstawie danych NBP można szacować, że łączne zadłużenia samorządów na koniec ubiegłego roku sięgnęło 63 mld zł – analizuje Kaczor. W porównaniu z 2010 r. wzrost wyniósł 14 proc., rok wcześniej zaś 40 proc.


- Słabnąca dynamika przyrostu zadłużenia samorządów powinna przekonać resort finansów, że nie są potrzebne żadne nowe ograniczenia naszego deficytu i długu – podkreśla skarbnik Kamińska. Jej zdaniem  reguła wydatkowa obowiązująca w samorządach zafunkcjonowała i  przynosi oczekiwane rezultaty – zakaz generowania deficytu operacyjnego z jednej strony, możliwości zadłużania się tylko na inwestycje i to w bezpiecznej wysokości, uzależnionej od zdolności kredytowej i  możliwości spłaty zobowiązań z drugiej, skutecznie i na trwałe wyhamowała zarówno deficyt jak i dług samorządów. - Osiągnięty kompromis samorządów z rządem z maja ubr. określający udział samorządu w deficycie w wysokości 0,6% PKB będzie przez samorządy dotrzymany. W samorządach - nie ma problemu deficytu - dodaje Kamińska. Resort finansów pracuje nad ustawą limitującą wysokość deficytu JST do 10 mld zł w 2012 r. i 8 mld zł od 2014 r.

Zadłużenie samorządów wobec banków krajowych w IV kw. 2011 r. wzrosło o 2,8 mld zł – wynika z danych NBP opublikowanych w piątek.  To stosunkowo mała kwota. W ostatnich trzech miesiącach 2009 r. przyrost wyniósł 6,2 mld zł, a 2010 r. – aż 7,3 mld zł.

– Rzeczywiście, zauważyliśmy mniejszą skłonność samorządów do pożyczania – komentuje Rafał Petsch, dyrektor departamentu instytucji finansowych i sektora publicznego w banku Pekao SA. – Można to tłumaczyć m.in. tym, że część spośród największych pożyczkobiorców, czyli wielkich miast, doszło do ustawowego limitu zadłużenia – uważa Petsch.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr