O wadach i zaletach obowiązujących od 1 stycznia 2012 r. przepisów o czystości i porządku w gminach dyskutowali wczoraj eksperci.
– Ustawa służy stworzeniu systemu gospodarowania odpadami i ograniczeniu ich składowania, a także wypełnieniu zobowiązań unijnych – przekonywała Małgorzata Szymborska, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska.
Do nowych regulacji zachęcał też Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa. Miasto wprowadziło system opłat za odpady komunalne już trzy lata temu. Zyskali na tym i mieszkańcy, i samorząd.
– Można było przyjąć rozwiązania, które pogodziłyby ochronę środowiska i konkurencji – studziła zachwyt nad nowymi przepisami Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Tymczasem budowana przez lata konkurencyjna struktura rynku zostanie zniwelowana.
– Zabijają rynek – znacznie ostrzej określał nowe regulacje Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. – Rodzą obawy o korupcję. Ciężar ustalania, kto będzie działał na rynku, może się przenieść z procedur do gabinetów. Mogą okazać się gwoździem do trumny dla małych przedsiębiorców na rynku odpadów.