Takich obliczeń za starostę dokonał Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, który rozpatrywał sprawę mężczyzny, starającego się o zwrot nadpłaty za wydaną kartę pojazdu.
Kierowca wystąpił do urzędnika z wnioskiem o zwrot, wraz z odsetkami za zwłokę, nadpłaconej w kwocie czterystu dwudziestu pięciu złotych opłaty, za wydanie mu karty pojazdu. Dokument dotyczył sprowadzonego z zagranicy samochodu marki Volkswagen Golf 19TDI.
Mężczyzna powołał się na niezgodności przepisów z prawem europejskim na podstawie, których pobrano od niego jakiś czas temu opłatę, w wysokości pięciuset złotych. Podniósł, że taki stan rzeczy został potwierdzony orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 10 grudnia 2007 r. w sprawie C-134/07.
Starosta mimo takiej argumentacji odmówił zwrotu pieniędzy twierdząc, że ich pobranie nastąpiło zgodnie z obowiązującym wtedy rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu i miało charakter czynności administracyjno-technicznej. Urzędnik wyjaśniał, że jest jedynie organem rejestrującym pojazdy, a jego rolą na pewno nie jest rozstrzyganie, czy obowiązujące w Polsce przepisy są zgodne z tymi unijnymi – takie zadania nalezą do legislatorów.
Mężczyzna w odpowiedzi wezwał starostę do usunięcia naruszenia prawa, jednakże bezskutecznie. Sprawę musiał zbadać Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.