Przekształcenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego

Rz: Województwo pomorskie jako jedyne w kraju z takim impetem przekształca szpitale działające w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej  (SPZOZ) w spółki prawa handlowego.  Co motywuje władze do tych działań?

Jolanta Sobierańska-Grenda:

Z podległych samorządowi województwa pomorskiego 24 podmiotów w spółki przekształciliśmy już dziesięć. Zmotywowała nas między innymi ustawa ?o działalności leczniczej.  ?Do końca 2013 r. dawała ona samorządowi możliwość uzyskania dotacji na zrestrukturyzowanie zadłużenia. Pozwalała również umorzyć zobowiązania publiczno-prawne placówek medycznych. Skorzystaliśmy z tego i dostaliśmy 70 mln zł dotacji od ministra zdrowia.

W szpitalach przekształconych w spółki jest mniej problemów?

Problemy nie zniknęły same jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Musieliśmy jednak zacząć reformować szpitale, ponieważ zauważyliśmy, że nasze działania ograniczają się do gaszenia pożarów. ?W najtrudniejszej sytuacji był szpital w Kościerzynie.  Długi przejmowały tam panowanie nad szpitalem. Ostatecznie szpital przekształciliśmy w spółkę, poprzedzając ten trudny proces wnikliwymi analizami.

Przeciwnicy spółek szpitalnych często podnoszą, że one mogą łatwo upaść, ?a ZOZ lepiej bądź gorzej, ale jakoś funkcjonują.

Mamy dziesięć SPZOZ i dziesięć spółek podległych samorządowi województwa pomorskiego.  Możliwość upadłości spółki powinna motywować do efektywnego zarządzania, ?a nie powstrzymywać przed podejmowaniem decyzji ?o zmianie formy organizacyjno-prawnej. Zadłużające się SPZOZ, ?nad którymi władztwo przejmują komornicy, również ostatecznie mogą zniknąć z mapy szpitali, ponieważ nie będą mogły sprostać wymaganiom Narodowego Funduszu Zdrowia ani zapewnić bezpiecznego procesu udzielania pacjentom świadczeń. Nie mogliśmy się dłużej temu biernie przyglądać.

Widzimy natomiast, że ?w szpitalach działających w formie spółek zarządzanie jest sprawniejsze. Menedżer może szybciej podjąć decyzje. Z kolei my jako właściciel mamy wpływ na spółkę szpitalną poprzez reprezentantów samorządu województwa pomorskiego zasiadających w radach nadzorczych, którzy ponoszą odpowiedzialność za efekty ekonomiczne. Szybciej więc reagujemy ?na problemy, starając się udoskonalać nadzór właścicielski. Trzeba jednak podkreślić, że SPZOZ, które u nas jeszcze funkcjonują, są w niezłej sytuacji finansowej.

Przekształcenia  wiążą się ?ze zmianami w szpitalach, restrukturyzacją. ?Jak marszałek radzi sobie ?ze związkami zawodowymi, które przecież w ZOZ są bardzo silne?

Z ludźmi trzeba przede wszystkim rozmawiać.  Odbyliśmy bardzo dużo spotkań z pracownikami szpitali. Tłumaczyliśmy, ?że komercjalizujemy, a nie prywatyzujemy. Odpowiadaliśmy na anonimowe pytania. Ludzie boją się przecież najprostszych zmian, to jest zrozumiałe. Niektóre spotkania były bardzo emocjonalne i przynosiły różny rezultat.

A czy w spółkach szpitalnych menedżerami zostają dotychczasowi dyrektorzy ZOZ?