Jak jednocześnie zapewnił, "perspektywa już jest nie tylko pod pełną kontrolą, ale idzie pełną parą". "Poważne efekty, przekładające się na gospodarkę, będą widoczne w pierwszym kwartale przyszłego roku, które zobaczymy w zwiększonych już inwestycjach, czyli wydatkach na środki trwałe, które będziemy widzieli też na poziomie Produktu Krajowego Brutto" - wskazał.
Wśród liderów wydatkowania funduszy unijnych z obecnej perspektywy wymienił województwa: pomorskie, wielkopolskie i opolskie, gdzie - jak mówił - zakontraktowano już ponad 10 proc. środków. Najsłabiej - wskazał wiceszef MR - sytuacja wygląda na Podlasiu, w Warmińsko-Mazurskiem, Lubelszczyźnie i w Kujawsko-Pomorskiem, gdzie kontraktacja wynosi poniżej 3 proc. "Różnice między regionami są naprawdę bardzo duże" - zaznaczył.
Wiceszef MR poinformował, że "na ukończeniu" jest pakiet uproszczeń dot. wykorzystania funduszy unijnych i będzie przedstawiony przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego w połowie listopada, gdy przypada rocznica powołania rządu.
Pytany o potencjalny wpływ Brexitu na obecną perspektywę finansową UE, odpowiedział: "Na razie żadnych formalnych rozmów na ten temat nie ma. Na razie żadne bezpośrednie, czyli formalne zagrożenie nie zostało nam przedstawione, ale musimy się liczyć z konsekwencjami wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, bo to oznacza mniejsze wpłaty do budżetu unijnego".
Jerzy Kwieciński podkreślił, że od negocjacji będzie zależało jak kwestia ta zostanie rozstrzygnięta. "Na dziś nie wiemy, czy takie cięcia w ogóle będą, bo Wielka Brytania np. może się zdecydować korzystać z pewnych przywilejów związanych z uczestnictwem w UE, ale tym samym również wkładając swój wkład pieniężny do budżetu do końca obecnej perspektywy finansowej, czyli teoretycznie nawet do roku 2023. Jeżeli byłyby ustalenia o pewnych redukcjach - my nie wiemy, czy one będą dotyczyły płatności, a jeżeli tak, w jakim okresie - czy w ostatnim roku, czy w dwóch ostatnich latach na przykład (...)" - tłumaczył Kwieciński.