Wyniki kontroli NIK wskazują, że korzystanie z zewnętrznych usług medycznych odbywa się w szpitalach powszechnie z naruszeniem prawa, głównie w toku wyboru wykonawców. Kontrola ujawniła także szereg działań nierzetelnych lub naruszających zasadę uczciwej konkurencji. Zmniejsza to prawdopodobieństwo wyłonienia w konkursie najlepszych oferentów, którzy zapewnią właściwą jakość świadczonych usług za odpowiednią cenę. Nadzór szpitali nad wykonywaniem tych usług, polegających w szczególności na badaniach diagnostycznych lub czynnościach personelu medycznego, był niedostateczny. Stwarzało to zagrożenie dla prawidłowej realizacji świadczeń zdrowotnych. Szpitale zachowywały natomiast zdecydowanie większą staranność w wyborze wykonawców usług niemedycznych i nadzorze nad ich wykonywaniem.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że decyzje o korzystaniu z usług zewnętrznych nie były w większości skontrolowanych przypadków oparte o wyniki analiz, które uzasadniałyby taki sposób wykonywania zadań. Szpitale nie wiedziały więc, czy wybrana metoda (outsourcing) jest najlepszą do osiągnięcia zakładanych celów. Zarówno w przypadku usług medycznych, jak i niemedycznych dyrektorzy szpitali z góry zakładali niższe koszty oraz lepszą organizację pracy u wykonawców. Brak analiz finansowych może jednak prowadzić do zlecenia zadań za cenę wyższą niż koszty ich samodzielnego wykonywania, co faktycznie stwierdzono w jednej jednostce.
Wyniki kontroli wykazały liczne działania naruszające prawo i nierzetelne, zmniejszające prawdopodobieństwo wyboru najlepszych oferentów. Ponad połowa skontrolowanych szpitali zawarła umowy, na łączną kwotę 6 mln zł, bez przeprowadzenia konkursów ofert, wymaganych przepisami ustawy o działalności leczniczej. Zamawiając usługi diagnostyczne, szpitale w większości przypadków kierowały się wyłącznie oferowaną ceną, nie uwzględniając kryteriów jakościowych, choć taki obowiązek wynikał wprost z ustawy. Jeszcze większą skalę nieprawidłowości stwierdzono przy nabywaniu usług polegających na wykonywaniu zadań przez personel medyczny na podstawie umów cywilnoprawnych. Stosowana w tych przypadkach procedura konkursowa była często nieprzejrzysta i faworyzowała dotychczasowych wykonawców, a same konkursy ofert były często formalnością, służącą jedynie przedłużeniu umów. Z kolei trzy skontrolowane szpitale zawarły umowy, o wartości łącznej niemal 27 mln zł, z podmiotami leczniczymi, które w ogóle nie miały uprawnień do udzielania zleconych im świadczeń.
Izba ustaliła, że nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień publicznych na usługi niemedyczne występują zasadniczo w dwóch obszarach. Szpitale wszczynały procedury zamówieniowe zbyt późno, co utrudniało zawarcie umów przed wygaśnięciem poprzednich. Nie przewidywano rezerwy czasu, np. na rozpatrzenie odwołania. W trzech szpitalach, które stanęły w obliczu zagrożenia, że dana usługa - np. sprzątania czy żywienia pacjentów - nie będzie wykonywana, nielegalnie udzielono zamówień o łącznej wartości prawie 2 mln zł dotychczasowym wykonawcom. Szpitale udzielały także zamówień, o wartości łącznej 3,5 mln zł, na transport sanitarny w trybie konkursu ofert, traktując go jak świadczenie medyczne, podczas gdy transport pojazdami niewyspecjalizowanymi, bez udziału pracowników medycznych, faktycznie był usługą niemedyczną i winien być zlecany w trybie prawa zamówień publicznych.
Kluczowym elementem korzystania z usług zewnętrznych są odpowiednie zapisy w umowie z wykonawcą. Jej postanowienia określają bowiem właściwy sposób realizacji powierzonych zadań oraz nadzoru nad zleceniem. Izba ustaliła jednak, że umowy szpitali z wykonawcami usług medycznych nie zapewniały prawidłowego udzielania świadczeń zdrowotnych. Przykładowo, w blisko połowie badanych umów nie zawarto, wymaganych przepisami, postanowień o minimalnej liczbie personelu wykonawcy. Szpitale, nawet jeśli wybierały wykonawcę oceniając kwalifikacje jego personelu i wyposażenie w specjalistyczny sprzęt, nie wymagały utrzymania tego potencjału w okresie udzielania świadczeń. W prawie jednej czwartej badanych umów szpitale nie zapewniły sobie możliwości nałożenia kar umownych za nieprawidłową ich realizację, a obowiązek wniesienia przez wykonawcę zabezpieczenia umowy przewidział tylko jeden ze skontrolowanych szpitali. W kilku przypadkach szpital - pomimo wymogu ustawowego - nie określił w umowie prawa do przeprowadzenia kontroli u wykonawcy. W pozostałych przypadkach to prawo pozostało „martwe", żaden bowiem ze skontrolowanych szpitali nie przeprowadził kontroli w podmiocie zewnętrznym realizującym usługi medyczne na jego rzecz.