- Zmiany nie powinny być dyktowane chęcią obrony obywatela przed administracją, ale potrzebą ochrony go przez administrację - powiedział prezydent Bronisław Komorowski. Zapowiedział powołanie zespołu, który dokonywałby ocen pojawiających się propozycji.
Z sondaży wynika bowiem, że aż połowa tych, którzy w 2010 r. odwiedzali urzędy, krytycznie ocenia sprawność działania urzędów. Prawie połowa była zadowolona ze sposobu załatwienia sprawy. Reszta twierdziła, że wiązało się to z rozmaitymi trudnościami - musieli przychodzić do urzędu kilka razy. Aż 10 proc. uznało, że załatwienie sprawy było uciążliwe.
Ale nie tylko wyniki sondaży dyktują potrzebę zmian. Uczestnicy debaty wytykali fragmentaryczność i niespójność przepisów. Upominali się o jawność stosowania w urzędach nie tylko prawa powszechnie obowiązującego, ale także różnych wewnętrznych zaleceń. Zmian wymaga kodeks postępowania administracyjnego i nie tylko dostosowawczych, lecz systemowych.
Nie ma patentu, co zrobić, żeby państwo było sprawne. Propozycji może być wiele - mówili uczestnicy debaty, wśród których byli politycy, naukowcy, sędziowie i urzędnicy. Ale powinny one być skorelowane z prawem europejskim i pracami w UE nad stworzeniem jednolitego modelu unijnego k.p.a. Nowe wymogi będzie stawiać informatyzacja.
Szczególne znaczenie powinna uzyskać procedura kwalifikacyjna dla osób ubiegających się o stanowiska w administracji.