Zamówienia publiczne: Spór o największą inwestycję w Sopocie

Stary dworzec PKP w Sopocie został rozebrany. Jego miejsce zajmie kompleks dworcowo-handlowo-usługowy. Budowany jest w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i współfinansowany ze środków inicjatywy europejskiej "Jessica". Nowy dworzec ma mieć 500 mkw., hotel – 1 tys. mkw., a centrum handlowo-usługowe – 11,5 tys. mkw. Koszt budowy to 100 mln zł.

Konkurencyjne oferty

Inwestycję dopinano od 2010 r. W 2011 r. zakończono negocjacje z dwiema firmami i rozstrzygnięto konkurs na prywatnego inwestora, który wspólnie z miastem i PKP miał przebudować dworzec. W styczniu 2012 r. sopoccy radni wyrazili zgodę na zawarcie przez miasto umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym z miejską spółką Bałtycka Grupa Inwestycyjna SA. W sierpniu 2013 r. wyburzono stary dworzec, wydano pozwolenie na budowę. Cały kompleks ma być gotowy za dwa lata.

Po wygranej BGI w konkursie na wybór partnera prywatnego do zagospodarowania terenów dworca konkurencyjna spółka deweloperska Global Retail and Residential Estate Services (GRRES) zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku informację prezydenta Sopotu o wyborze najkorzystniejszej oferty.

Władze Sopotu uważają, że wyrok sądu nie wstrzymuje prac budowlanych

Gdy WSA oddalił skargę, nie dopatrując się nieprawidłowości w postępowaniu, spółka zaskarżyła wyrok do NSA.

– W skardze do sądu wojewódzkiego spółka kwestionowała m.in. uznanie 2 mln zł wadium w postaci gwarancji bankowej za wniesione niezgodnie z wymogami zawartymi w „Opisie warunków partnerstwa publiczno-prywatnego" – mówił podczas rozprawy kasacyjnej w NSA radca prawny Piotr Mróz z Kancelarii Butrymowicz & Mróz, reprezentujący spółkę GRRES.

Tymczasem WSA uznał, że spółka podważa zapisy "Opisu warunków". A skoro nie zaskarżyła ich wcześniej, w terminie dziesięciu dni, do sądu, lecz dopiero w obecnej skardze, zarzuty co do wadium są spóźnione. Sąd nie może więc oceniać jego zgodności z „Opisem warunków", lecz jedynie prawidłowość wyboru oferty. Sąd nie odniósł się też do zarzutów dotyczących przejrzystości zasad udzielania koncesji i uczciwej konkurencji.

Budowa kontynuowana

Przedstawiciele Sopotu uznali wyrok WSA za prawidłowy.

– Wadium jest wyjątkowo istotne dla podmiotu publicznego. Musi to być gwarancja bezwarunkowa, wypłacalna. GRRES tego nie zapewniał. Nieprawidłowe złożenie wadium powoduje niedopuszczenie do dalszego postępowania – argumentowali w NSA. Zgodzili się też z opinią o spóźnionych zarzutach spółki.

Nie zgodził się z tym NSA, który uchylił wyrok WSA i przekazał temu sądowi sprawę do ponownego rozpoznania (sygnatura akt  II GSK 807/12).

– NSA nie przesądza, czy wadium było zgodne z warunkami oferty – powiedział sędzia Jan Bała. – Bezpodstawnie natomiast WSA uznał, że skoro GRRES nie zaskarżył wcześniej "Opisu warunków", zarzuty dotyczące wadium są spóźnione. Nie rozpoznał więc istoty skargi, a to, co powiedział o wadium, nie jest wyczerpującą oceną.