Reklama

Sędzia z kredytem we frankach nie musi wyłączyć się ze sprawy dotyczącej kredytu - wyrok Sądu Najwyższego

To, że sędzia ma kredyt frankowy, nie znaczy, że musi się wyłączyć ze sprawy dotyczącej podobnego kredytu. Zwłaszcza gdy nie było takiego wniosku.

Aktualizacja: 11.04.2019 10:43 Publikacja: 11.04.2019 07:56

Sędzia z kredytem we frankach nie musi wyłączyć się ze sprawy dotyczącej kredytu - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: 123RF

To osobista decyzja sędziego, czy czuje się bezstronny w takiej sprawie – orzekł w środę Sąd Najwyższy.

Czytaj także: Sędzia-frankowicz sędziemu nierówny

Sprawa dotyczyła frankowiczki, która wygrała z bankiem, i to w dwóch niższych instancjach.

Chodziło o to, że bank rozwiązał z kobietą umowę, uznając, że ma dość poważne zaległości w spłacie kredytu. Tymczasem sądy niższych instancji, rozpatrując sprawę, uznały, że postanowienia o przeliczaniu rat kredytu były abuzywne (czyli niekorzystne dla konsumentki). Po ich uchyleniu okazało się, że kobieta nie tylko nie miała żadnych zaległości, ale wręcz przeciwnie – nadpłatę.

Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Bank zarzucił, że w składzie orzekającym Sądu Apelacyjnego w Białymstoku było dwóch sędziów, którzy mają kredyty frankowe.

Reklama
Reklama

Zdaniem pełnomocnika banku prof. Marcina Orlickiego powinni się wyłączyć z prowadzenia tej sprawy.

Pełnomocnik uzasadniał przed sądem, że nie chodzi o to, by bank miał zastrzeżenia do sędziów osobiście, ale o generalną regułę, by w sprawach, które dotyczą najważniejszych składników majątku, nie było wątpliwości, że sędzia może być stronniczy, gdyż też może mieć kredyt frankowy.

Nie udało mu się jednak przekonać Sądu Najwyższego.

Sędzia Agnieszka Piotrowska powiedziała w uzasadnieniu orzeczenia, że sędzia, jak każdy człowiek, ma rozliczne interesy, zawiera różne umowy, w tym kredyty. Może być członkiem wspólnoty lub spółdzielni i nie ma powodu, aby automatycznie wyłączył się z prowadzenia podobnych spraw. Tym bardziej że w tym konkretnym przypadku nie ma dowodu, że kredyty tych dwóch sędziów były podobne do kredytu pozwanej konsumentki.

Mimo wskazanych argumentów Sąd Najwyższy zwrócił jednak sprawę do ponownego rozpoznania. Uznał, że sąd apelacyjny zbyt pochopnie zmienił na korzyść konsumentki umowę z bankiem, modyfikując zasady obliczania rat kredytu, przez co umowa ta w zasadzie straciła charakter kredytu.

Sygnatura akt: VCSK 108/18

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama