Na ostatnim (przerwanym w piątek z powodu epidemii koronawirusa) posiedzeniu KRS musiała załatwić kwestię odpowiedzi na pytania zadane przez szefa Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ). Od września 2018 r. jesteśmy w niej zawieszeni. Kees Sterk, prezes ENCJ, zapytał więc Leszka Mazura, przewodniczącego polskiej KRS, o kilka budzących ostatnio ogromne kontrowersje spraw, m.in. o zamieszanie wokół list poparcia na członków KRS i powołanie na członka Rady sędziego Macieja Nawackiego bez wymaganej prawem liczby 25 podpisów sędziów.
Na liście znalazły się też zapytania o to, czy jest prawdą, że ??KRS nigdy nie broniła sędziów, którzy byli krytyczni wobec reform rządu, oraz czy Rada otwarcie popiera dyscyplinarki wobec sędziów, którzy publicznie wypowiadali się przeciwko reformom rządu.
Czytaj także: Ultimatum Prezesa ENCJ wobec KRS
Rada odpowiedziała na te pytania szczegółowo.
Pisze, że sędzia Nawacki został wybrany w jej skład uchwałą Sejmu z 6 marca 2018 r., a sama KRS nie brała udziału w procedurze wyboru 15 sędziowskich członków Rady. KRS zapewnia, że jest organem apolitycznym, nie wypowiada się w sprawach polityki wewnętrznej ani zagranicznej. Przypomina także, że nie jest i nigdy nie miała być reprezentacją środowiska sędziów (np. na takiej zasadzie jak samorządy zawodowe albo związki zawodowe). Członkowie KRS nie są i nigdy nie byli przedstawicielami sędziów (inaczej niż np. posłowie na Sejm, którzy są przedstawicielami narodu – taką relację wprost określa konstytucja), członkowie KRS nie są związani instrukcjami osób trzecich, ich mandat jest wolny i podejmują samodzielne decyzje na własną odpowiedzialność.