Kwestia kompetencji organów niewskazanych w ustawie uprawnionych do analizy oświadczeń majątkowych sędziów była przedmiotem wypowiedzi nie tylko Krajowej Rady Sądownictwa i sędziów, ale także przedstawicieli nauki. Katarzyna Kubuj w artykule „Uprawnienia kontrolne Najwyższej Izby Kontroli wobec sądów” („Przegląd Sejmowy” z 2007 r. nr 1) wskazała, że „oświadczenia majątkowe (sędziów – przyp. B. G. M.) jako należące do ustrojowej pozycji sędziego, związanej z zasadą jego niezawisłości, mogą być kontrolowane tylko w sposób przewidziany w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Brak jest przepisów, które przyznawałyby NIK prawo dostępu do oświadczeń o stanie majątkowym sędziów, jak też przepisu, który obligowałby sędziego do udostępniania swego oświadczenia majątkowego innym organom niż te, które zostały wymienione wprost w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych”.
Nie można zatem sugerować, że sędziowie uchylają się od analizy ich oświadczeń majątkowych. Przedstawienie do oceny tych oświadczeń przez organ nieuprawniony przez ustawodawcę stanowiłoby działanie nie tyle contra legem, ile sine legem. Nie można więc wymagać, by ci, którzy mają konstytucyjny obowiązek stania na straży konstytucji i ustaw, czynili wyjątek niemający podstawy prawnej.
[srodtytul]Kulą w płot[/srodtytul]
Gdy idzie o kolejny pomysł, tym razem dotyczący tzw. ustaw antykorupcyjnych, w których proponuje się udostępnianie oświadczeń majątkowych sędziów na wniosek praktycznie każdej osoby i podmiotu, to warto zwrócić uwagę na kuriozalne uzasadnienie tego zamysłu. Otóż wskazuje się, że ze względu na oczywiste powody nie podlegają udostępnieniu oświadczenia majątkowe służb mundurowych, ale oświadczenia sędziów orzekających mogą być udostępniane na wniosek każdego.
Nieporozumieniem jest też argumentacja, że skoro publikowane są oświadczenia majątkowe parlamentarzystów, to powinny być publikowane także sędziów. Próba porównania pozycji i sytuacji posłów i senatorów z pozycją i sytuacją sędziów jest trudna do wykonania ze względu na płaszczyznę porównawczą, którą może być jedynie sprawowanie służby w ramach wykonywania władzy zakreślonej przez ustrojodawcę.
Na końcu chciałabym przypomnieć, że obowiązkiem każdego obywatela, bez względu na pełnioną funkcję, miejsce zatrudnienia czy też pozycję, jest powiadomienie właściwych organów w sytuacji podejrzenia popełnienia przestępstwa. Postawa ułatwiająca działalność organów powołanych do ścigania przestępców jest ze wszech miar pożądana, bardziej niż tych, którzy sugerują, że wszystko jedno, jak i kogo, byle ścigać.