Jak chronić sędziów

Co najmniej 14 lat więzienia miałoby grozić za zabójstwo sędziego, prokuratora czy komornika – to propozycja resortu sprawiedliwości po tragedii w Celestynowie

Aktualizacja: 25.09.2009 18:04 Publikacja: 25.09.2009 08:00

Łódzki sąd

Łódzki sąd

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Resort sprawiedliwości przygotowuje zmianę [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=08E4D01AE097223ADD30479D6B91A051?id=74999]kodeksu karnego[/link]. Zabójstwo funkcjonariusza wymiaru sprawiedliwości byłoby zbrodnią kwalifikowaną, zagrożoną karą co najmniej 14 lat więzienia, podczas gdy teraz dolna granica zagrożenia wynosi osiem lat.

To reakcja po wtorkowej (22 września) strzelaninie podczas wyjazdowego posiedzenia sądu. 77-letni uczestnik sporu dotyczącego podziału majątku zastrzelił żonę i syna oraz postrzelił szwagra i sędzię.

– Sprawa toczyła się od 14 lat, prowadziło ją kilkoro sędziów, a wyjazdowe sesje odbywały się w tym domu już wcześniej. Nic nie zapowiadało takiego zdarzenia – powiedziała „Rz” Agnieszka Wyszomirska, ranna sędzia.

[srodtytul]Kary, policja, szkolenia[/srodtytul]

– Ta tragedia skłoniła nas do działań, których efekty powinny w przyszłości zapobiec podobnym zdarzeniom. Chodzi o to, aby sędziowie, prokuratorzy, komornicy czy kuratorzy mieli poczucie, że są pod specjalną ochroną państwa – mówi Krzysztof Kwiatkowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Wkrótce do wszystkich sądów trafią pisma, w których MS będzie namawiać sędziów, aby gdy uznają to za konieczne, prosili o asystę policji. Przede wszystkim chodzi o sprawy, które obarczone są szczególnym ryzykiem konfliktów, np. rodzinne.

– Policyjna asysta to dobre rozwiązanie – uważa mec. Henryk Kostrowicki, który w trakcie tragicznej sesji w Celestynowie wyrwał broń sprawcy. – Asysta tonowałaby zachowanie stron. Kilka lat temu w otwockim sądzie oskarżony rzucił w sąd bombą zapalającą ukrytą w bochenku chleba, a takich zdarzeń nie da się przewidzieć.

Od początku października mają też zostać uruchomione szkolenia dla kilkuset sędziów i kuratorów z zakresu podstawowych technik samoobrony oraz negocjacji w razie zagrożenia.

– To ciekawe rozwiązanie, będę więc ćwiczył krav magę. Tyle że pracuje u nas ok. 300 sędziów i kuratorów. Wobec tego szkolenie będzie dużym wyzwaniem logistycznym – mówi Marcin Łochowski z Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi.

[srodtytul]Ryzyko wpisane w zawód[/srodtytul]

– 42 lata byłem sędzią i nie spotkałem się z takim zdarzeniem jak to w Celestynowie – mówi Janusz Ritmann, teraz w stanie spoczynku. Był on jednak sędzią karnym, którym z natury rzeczy towarzyszy policja.

Wbrew pozorom podobne zagrożenie, a może i większe, dotyczy sędziów cywilnych czy komorników. Dzień po tragedii w Celestynowie jeden z komorników pod Wrocławiem usłyszał od eksmitowanego dłużnika, że ten podłożył materiały wybuchowe i wywoła ich eksplozję, jeśli eksmisja nie zostanie wstrzymana. Groźba była prawdziwa, wezwane służby znalazły ładunek.

– Do takich ekstremalnych zachowań dochodzi zwykle wtedy, gdy człowiekowi życie wali się na głowę, a w każdym razie tak to ocenia. Najczęściej w wypadku eksmisji, gdyż mieszkanie jest w hierarchii wartości Polaków bardzo wysoko – wskazuje Iwona Karpiuk-Suchecka, była prezes Krajowej Rady Komorniczej. – Dlatego bardzo ważny jest bezpośredni kontakt z taką osobą – wtedy do pewnego stopnia można zagrożenie przewidzieć. Nie może przecież policjant towarzyszyć każdej czynności sędziego czy komornika.

Zagrożenie jest realne. Sędzia Marek Celej z warszawskiego Sądu Okręgowego mówi, że w ciągu roku od zamontowania bramki z wykrywaczem metalu zarekwirowano 100 noży, dwie siekiery i jeden łom.

Dodajmy, że nieraz sędziowie prowadzący sprawy gangów dostawali na jakiś czas stałą ochronę (np. sędzia Barbara Piwnik).

[srodtytul]Nie pod wpływem chwili[/srodtytul]

Mec. Piotr Rogowski w jednym z procesów prasowych ze znanym politykiem zwrócił uwagę, że czuje dyskomfort, gdyż ochroniarz tego polityka ma przy sobie broń. Jego zdaniem zaostrzenie odpowiedzialności karnej za zamachy na sędziów, pracowników wymiaru sprawiedliwości może odegrać pewną rolę prewencyjną.

Teresa Romer, sędzia SN w stanie spoczynku, była świadkiem bójki z kłonicami podczas sporu o miedzę. Niosła też pierwszą pomoc sędzi sądu rodzinnego pobitej przez ojca dziecka, która pozwoliła wywieźć pociechę za granicę.

– Takie przypadki agresji mamy niejako wkalkulowane w swój zawód – mówi sędzia Romer, która nie jest za zaostrzaniem przepisów. Raczej za szkoleniem sędziów.

Podobnie uważa sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. Wspomina, że kiedyś tego rodzaju incydenty były nie do pomyślenia. Obecnie jednak sędziowie nie mają już takiego poważania. Można więc rozważać wzmocnienie ich ochrony, ale powinny to być rozwiązania przemyślane, a nie podejmowane pod wpływem jednostkowych zdarzeń.

Czy postrzelona sędzia Wyszomirska myśli o zmianie zawodu? – Nie, po prostu miałam pecha – mówi „Rz”.

[ramka][b] Komentuje Stanisław Waltoś profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego [/b]

Tworzenie nowego przestępstwa pod wpływem jednostkowego zdarzenia to szaleństwo legislacyjne. Przez lata mieliśmy jeden typ zabójstwa, art. 148 kodeksu karnego, który obejmował wszystkie przypadki tej zbrodni i był wyrazem zaufania do sędziów, ich rozsądku oraz sprawiedliwości. Niestety rozczłonkowano go na kilka typów (przestępstw). To najgorsza z technik legislacyjnych, gdyż kolejne szczegółowe przepisy tworzą tylko okazję do sporów o ich interpretację, stosowanie. Czy jeśli podobne nieszczęście dotknie np. dróżnika lub urzędnika skarbowego, to mamy dla ich ochrony uchwalać nowe typy przestępstwa? Wyrazem większej ochrony sędziów czy prokuratorów może być ostrzejszy wyrok sądu dla sprawcy zamachu na nich.[/ramka]

[ramka] [b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/09/25/jak-chronic-sedziow/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Resort sprawiedliwości przygotowuje zmianę [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=08E4D01AE097223ADD30479D6B91A051?id=74999]kodeksu karnego[/link]. Zabójstwo funkcjonariusza wymiaru sprawiedliwości byłoby zbrodnią kwalifikowaną, zagrożoną karą co najmniej 14 lat więzienia, podczas gdy teraz dolna granica zagrożenia wynosi osiem lat.

To reakcja po wtorkowej (22 września) strzelaninie podczas wyjazdowego posiedzenia sądu. 77-letni uczestnik sporu dotyczącego podziału majątku zastrzelił żonę i syna oraz postrzelił szwagra i sędzię.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów