Do Sejmu wpłynął właśnie rządowy projekt zmian ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Wśród kilkudziesięciu burzliwie dyskutowanych zmian nie ma jednak propozycji zmiany zasad wynagradzania sędziów.
Zdania o obliczaniu nowych pensji dla sędziów były podzielone. Między ministrem sprawiedliwości a ministrem finansów zgodności nie było od początku. Pierwszy uważał, że obecny system obliczania wynagradzania powinien pozostać niezmieniony. Z kolei minister finansów twierdził, że pensje sędziów rosną zbyt szybko i przepisy należy zmienić. W rozgrywce tej jednak ostatecznie przegrał.
W uwagach do projektu ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych resort finansów pisał kilka miesięcy temu o konieczności zmiany zasad wynagradzania sędziów. Zakładał, że gdy jego propozycja wejdzie w życie, powstałe w ten sposób oszczędności w pierwszym roku przeznaczone zostaną na podwyżki dla pracowników sądownictwa.
Minister finansów proponował zachować system waloryzacji na podstawie przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale poprzedniego roku. Zgodnie z tą koncepcją podstawą wynagrodzenia sędziów w 2015 r. byłyby stawki za 2014 r. powiększone w sposób kwotowy o wysokość wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale w ujęciu rok do roku.
Po wprowadzeniu zmian wynagrodzenie sędziego sądu rejonowego wyniosłoby więc w 2015 r. 7944 zł zamiast 8130 zł, co przewidują aktualne przepisy (sędzia zarobiłby więc 186 zł mniej), a sędziego sądu apelacyjnego – 12 414 zł, a nie 12 810 zł (różnica 396 zł). Wynagrodzenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego wyniosłoby natomiast w przyszłym roku 19 120 zł zamiast obecnych 19 830 zł (różnica 710 zł).