Chodzi o postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy z 17 sierpnia (ukazało się w Monitorze Polskim 27 sierpnia, pozycja 799), w którym wyznaczono sędziego SN Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dokonującego wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej SN (we wrześniu kończy się kadencja obecnej prezes Joanny Misztal-Koneckiej). Na postanowieniu widnieje podpis (kontrasygnata) premiera Donalda Tuska.
Udzielenie kontrasygnaty wywołało olbrzymie kontrowersje. Nie brak głosów zdziwienia, dezaprobaty, a nawet oburzenia.
Czytaj więcej
Jeśli rządząca większość uważa, że sprawa dotycząca neosędziów jest taka jasna i oczywista, a zarazem tak istotna, by własny rząd obalić, to zawsze może próbować tej drogi - mówi prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Themis: Liczymy na opamiętanie i refleksję
Uchwałę w tej sprawie podjął zarząd Stowarzyszenia Sędziów Themis. Wyraził w niej przekonanie, że "jedynie tragiczną pomyłkę stanowi decyzja Pana Premiera o kontrasygnacie dla wyznaczenia neosędziego jako przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego do przeprowadzenie wyborów prezesa".
Themis podkreśliło, że nie uznaje tej kontrasygnaty za legitymizację bezprawnych działań poprzedniego rządu w kwestii władzy sądowniczej. „Przyjmujemy, że akt kontrasygnaty Pana Premiera dla decyzji Prezydenta RP może być odbierany jako policzek wymierzony tym wszystkim, którzy narażając się na represje protestowali przeciwko niszczeniu praworządności” - dodano.