Temat reformy Krajowej Rady Sądownictwa nie przestaje być aktualny. Najpierw Sejm uchwala ostrą w swojej treści nowelizację ustawy o KRS. Potem Senat ją łagodzi, opierając się na opinii Komisji Weneckiej. Jak pan ocenia wprowadzoną przez Senat poprawkę, która zniosła zakaz kandydowania do KRS przez neosędziów? Chodzi o tych powołanych przy udziale KRS po 2018 r.
Ta poprawka to zaprzeczenie tego, o co walczyliśmy. Walczyli nie tylko prawnicy, ale też obywatele przez ostatnich osiem lat. I tak naprawdę ta zmiana nic nie modyfikuje w tym organie. Pamiętajmy o tym, że jednym z zadań Krajowej Rady Sądownictwa jest opiniowanie kandydatów na przyszłych sędziów oraz jej udział w przedstawianiu ich kandydatur prezydentowi. Jeśli więc w składzie nowej KRS mają zasiadać neosędziowie, to oznacza, że oni mogą również rozstrzygać w sprawach innych neosędziów, którzy będą zgłaszali się w takich konkursach. To jest nie do przyjęcia.